Karmelek - nasze maleństwo
Re: Karmelek - nasze maleństwo
Sonia to chyba geny. Nori na początku nie chciała u nas jeść suchego wcale, tylko mokre i to co upolowała w tzw międzyczasie z naszego jedzenia. Do dzisiaj mam asystę przy jedzeniu jajecznicy, bo Nori musi wylizać talerz, Tali też chętnie. Do tego kupuje sobie w Lidlu taki fastfood krewetki na raz w sosie koktajlowym albo curry. No czekają aż skończę i próbują dostać się do pudełka...
Masełko super, oczywiście. Strach kawę robić, bo na dźwięk włączania czajnika panny się meldują w kuchni. Poza tym od kiedy jedzą dużo mokrego, to strach się kierować w stronę kuchni, co wstanę z kanapy biegiem lecą do kuchni
Masełko super, oczywiście. Strach kawę robić, bo na dźwięk włączania czajnika panny się meldują w kuchni. Poza tym od kiedy jedzą dużo mokrego, to strach się kierować w stronę kuchni, co wstanę z kanapy biegiem lecą do kuchni
Re: Karmelek - nasze maleństwo
To obowiązkowo Tatuś miał w genach kuchnię zapisaną, to Tobinek choćby nie wiem jak był najedzony, choćby dopiero od miski odszedł, choćby spał kamiennym snem, to jak tylko pójdę do kuchni, to ten jak cień już w niej też jest. Czasem zaspany, ledwo na oczy widzi, ale co tam, do kuchni musi iść. On w żebraniu przebija chyba wszystkich, stąd ma ksywę Rumun
Re: Karmelek - nasze maleństwo
Geny niby, ale jak już Tali zaczęła odważnie po domu chodzić, to szybko złapała od Nori nawyk biegania za mną do kuchni
- elwiska3
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5444
- Rejestracja: 25 paź 2011, 15:27
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dąbrowa Górnicza
Re: Karmelek - nasze maleństwo
Tak a propos zjadania po kocie
Odrobaczony , szczepiony , niewychodzący - stwarza mniejsze zagrożenie niż dojadanie kanapki po przedszkolaku
tak zawsze mówiła nasza pani doktor lekarz rodzinny weterynarz jak brałam tabletkę dla kota , a ona pytała kiedy odrobaczałam Tosie
Odrobaczony , szczepiony , niewychodzący - stwarza mniejsze zagrożenie niż dojadanie kanapki po przedszkolaku
tak zawsze mówiła nasza pani doktor lekarz rodzinny weterynarz jak brałam tabletkę dla kota , a ona pytała kiedy odrobaczałam Tosie
Re: Karmelek - nasze maleństwo
Ale to prawda. Ludzie siebie nie odrobaczają, a się krzywią, że moje domowe koty nie wychodzące na dwor w łóżku i na stole śpią
- elwiska3
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5444
- Rejestracja: 25 paź 2011, 15:27
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dąbrowa Górnicza
Re: Karmelek - nasze maleństwo
Król bajzlu na biurku Tosi
Re: Karmelek - nasze maleństwo
Pani, gdzie ten bajzel mam moje biurko pokazać?