Jutro z Agnieszką postaramy się spokojnie poznaczyć Iseniaczki - wszystkie są niebieskie <strach> . Założymy też im ątek, żebym mogła Creme na bieżąco informować o wszystkim. Mleka chyba wystarcza, bo nie ma żdnych wrzasków, jest albo mlaskanie, albo spanie, toznaczy, że nie ma na razie niedoborów. Poważyliśmy się wieczorem, jeden z nich przekroczył już 100 gramów <mrgreen> Wagi pozostałych 3 to 94, 95 i 97. Ich wagi urodzeniowe to pomiędzy 81 a 88 gramów - więc o tę czwórkę chyba powoli mogę na razie być spokojna. Teraz jeszcze tych kilka kluczowych dób, ale jestem pełna nadziei.
Najmniejszy, piąty kociaczek ciągle musi się starać. Ma najsłabszy odruch ssania, w związku z czym i doostawianie niewiele daje, bo kić wiotki i niechętny do ssania. Ale i on przybrał, tyle, że nie tak dużo - z 79 gramów na 84. To niewiele, ale jednak do przodu. I czasami udaje się go dostawić, wtedy ładnie ciągnie. Będziemy walczyć
A teraz odrobina prywaty
Nasza dziewczynka wygląda przy niebieskich kruszynkach jak potwór - ale sami pomyślcie, ona 134 gramy, a znich najmniejsze jeszcze wczoraj t0 79 gramów. A jednak to o nią w pewnym momencie najbardziej się bałam. Spadła do 129, potem ciągła huśtawka, i prawie zero smoczka w nocy - ona popróbowała już maminego cyca, i takim maluchom ciężko wytłumaczyć, że guma też się nadaje do ssania. Ale po południu znów wróciło 134, teraz jest 137 - może coś drgnie. Jest liliową szylkrecią, może się jednak uda, że nie długowłosą.
Ino Agilis Cattus*Pl
