Strona 3 z 4
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transport
: 15 cze 2016, 21:39
autor: Miss_Monroe
Szana, mojego kota początki w transporterze były bardzo ciężkie. Płakał, drapał w transporter, szamotał się. Nie reagowałam, nie zagadywałam go i za pierwszym razem przykładowo był u weterynarza i jechał autem 10 minut, następnym razem 15 i tak stopniowo przyzwyczajał się do podróży. Później kilka godzin, kilkanaście...
Tylko my swojego czasu bardzo dużo podróżowaliśmy, a Bentley przemierzył więcej kilometrów niż niejeden człowiek

Obecnie kładzie się i grzecznie leży na boku, bądź usypia w zasadzie po wstawieniu transportera do auta brzuchem, a czym bardziej trzęsie tym lepiej się jedzie <lol>
Nie twierdzę, że kota do podróży można przyzwyczaić, ale aby nie reagować na "panikę" i w żadnym wypadku nie wypuszczać z transportera.
Przykład podróży

Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transport
: 15 cze 2016, 21:44
autor: Szana
AgnieszkaP pisze:Szana u nas komfort podróżowania kotów bardzo się poprawił, gdy zaczęłam przykrywać transportery. Latem staram się, by był to jakiś przewiewny materiał, ale taki, by wnętrze transportera było zacienione. Komuś na forum poleciłam to rozwiązanie i też pomogło. Może spróbuj :-)
Dziękuję! Na pewno spróbuję. :-)
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transport
: 15 cze 2016, 21:49
autor: Szana
Miss_Monroe pisze:Szana, mojego kota początki w transporterze były bardzo ciężkie. Płakał, drapał w transporter, szamotał się. Nie reagowałam, nie zagadywałam go i za pierwszym razem przykładowo był u weterynarza i jechał autem 10 minut, następnym razem 15 i tak stopniowo przyzwyczajał się do podróży. Później kilka godzin, kilkanaście...
Tylko my swojego czasu bardzo dużo podróżowaliśmy, a Bentley przemierzył więcej kilometrów niż niejeden człowiek

Obecnie kładzie się i grzecznie leży na boku, bądź usypia w zasadzie po wstawieniu transportera do auta brzuchem, a czym bardziej trzęsie tym lepiej się jedzie <lol>
Przykład podróży
Nie twierdzę, że kota do podróży można przyzwyczaić, ale aby nie reagować na "panikę" i w żadnym wypadku nie wypuszczać z transportera.
Dzięki :-) W sumie nie dopisałam, że badanie nie dotyczyło zdrowia Adelki, bo jest zdrowa jak rydz. Trzeba powtórzyć badanie krwi, bo matka ma A, ojciec A, natomiast u Adeli wyszło B. <shock>
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transport
: 15 cze 2016, 21:56
autor: Szana
Miss_Monroe pisze:Szana, mojego kota początki w transporterze były bardzo ciężkie. Płakał, drapał w transporter, szamotał się. Nie reagowałam, nie zagadywałam go i za pierwszym razem przykładowo był u weterynarza i jechał autem 10 minut, następnym razem 15 i tak stopniowo przyzwyczajał się do podróży. Później kilka godzin, kilkanaście...
Tylko my swojego czasu bardzo dużo podróżowaliśmy, a Bentley przemierzył więcej kilometrów niż niejeden człowiek

Obecnie kładzie się i grzecznie leży na boku, bądź usypia w zasadzie po wstawieniu transportera do auta brzuchem, a czym bardziej trzęsie tym lepiej się jedzie <lol>
Nie twierdzę, że kota do podróży można przyzwyczaić, ale aby nie reagować na "panikę" i w żadnym wypadku nie wypuszczać z transportera.
Przykład podróży

Marzy mi się taka podróż <lol> Póki co, skorzystam z przejażdżek. <mrgreen> Wyprawa do naszego weta to około pół godziny w jedną stronę, mimo że mamy prawie pod nosem innego.

Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transport
: 16 cze 2016, 07:42
autor: Sonia
Ważne jest też, żeby w trakcie jazdy autem i awanturowania się kota nie zwracać na niego w ogóle uwagi, nie gadać do niego i nie pocieszać go. Najlepiej puścić nie za głośno radio. Kot, jak zobaczy, że jego narzekania na nic się zdają, przestanie się wcześniej czy później awanturować.
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transport
: 24 cze 2016, 22:25
autor: Szana
Sonia, moje koteły są gadułami zarówno w domu jak i w aucie. Chociaż w tym środku transportu jest raczej lament i wtedy właśnie potrzebują głosu pańci, żeby się uspokoić. <mrgreen> Byliśmy z Adelką u weta na powtórzeniu badania krwi (ustalenie grupy) i o dziwo nasza kocia pannica była spokojniejsza niż ostatnio. "Nasmrodziłam" jej transporter Feliway w sprayu i tym razem pomogło <mrgreen> Poprzednim razem tak się wystraszyła maszynki do golenia, że zaczęła po półkach biegać. <shock> Czekamy na wyniki.
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transporter
: 01 paź 2021, 18:25
autor: elwiska3
Po wczorajszej wycieczce do weta mam pytanie

jak zapinacie transporter w aucie?
My wczoraj tak:
EE3EFD05-4B7E-45EC-BABF-AAA740294A73.jpeg
C8F5EC55-6E7C-4BD1-A7BA-45378FB02BA4.jpeg
Ale wydaje mi się ze można jakoś lepiej

Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transporter
: 01 paź 2021, 18:49
autor: Dynastia
- Też odnoszę takie wrażenie

zwłaszcza, że w przypadku zderzenia rączka nie wytrzyma… Może sensowniej byłoby bardziej owinąć go naciągniętym pasem? Sam przewożę ( zazwyczaj dwie sztuki) w bagażniku kombi i tam zabezpieczam, by się nie ruszały, chociaż pewnie to też

nie jest idealne rozwiązanie …
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transporter
: 01 paź 2021, 19:56
autor: elwiska3
No właśnie jakoś mi nie szło rano kreatywne myślenie



i nie chciałam szarpać transporterem z kotełkiem.
Ale chętnie zobaczę jak zapinacie transporter na przednim lub tylnym siedzeniu.
Re: Przewożenie kota w aucie - pasy bezpieczeństwa/transporter
: 02 paź 2021, 00:57
autor: Karioka
Ja mam takie co mają uchwyty na pasy. I to działa doskonale.