Właśnie wróciłam z porannych zajęć, i co, i kto mnie wita w przedpokoju, oprócz stałego wianuszka? TOBI!!! Jeszcze nie odkryłam, którędy wyszedł, ale zadowolony był bardzo, tylko merdania ogonkiem brakowało <lol>
Mięsko było wczoraj, aż dwa kilogramy, dziś jakaś puszeczka fajna