Strona 30 z 57

: 03 sie 2012, 13:10
autor: Sonia
Danusiu ja daję zawsze oba do tyłu i stawiam bokiem, tak że oba miśki patrzą przodem na siebie. Tzn. mają widok przodem do siebie, ale Tami i tak zadkiem się obraca <lol>

: 03 sie 2012, 13:14
autor: Danusia
Kochany Tamisław ma własne zdanie :ok: słoneczko kochane <serce>

: 03 sie 2012, 23:08
autor: yohjia
Sonia pisze:Yohjia ale się uśmiałam, jak sobie wyobraziłam minę tej ekspedientki po Twoich wywodach <rotfl>
<mrgreen> No co....? <rotfl>
Ja w moim autku nijak nie zmieszczę dwóch transporterów z tyłu. Zachciało się kiedyś mieć samochód w typie sportowym i na tylnej "kanapie" mieści się co najwyżej torba z zakupami lub max. 1 transporter. Młoda jeżdzi z przodu, tarnsporter plastik w plastik styka się z drzwiami stąd zrodziło się to pytanie , bo jak nie daj Boże coś by trzasło w drzwi to... :-( A u Pani ze sklepu zupełny brak zrozumienia ;-)) <lol>

Nasza (a raczej Jelonka) torba-transporter wygląda o tak:
Obrazek

Próbowałam wsadzić do niej któreś z kotów,żeby było widać rozmiar torby, ale one mają teraz zajęcie duuuużo ważniejsze czyli galopy po mieszkaniu (tzw. demolka) <diabeł> W torbie jeżdzi Jelon, czyli 6,2 kg kota i torba spisuje się b. dobrze (zaznaczam tylko, że jest usztywniana na moje oko pleksą w środku, nie czymś takim średnio-twardym jak np. torby podrózne dla człoweków (takie że to niby sztywne, ale jak się naciśnie to materiał się "zapada"). No ale zobaczymy jak się będzie spisywało Pet Cargo.

: 10 wrz 2012, 15:04
autor: arachnea2012
dziewczyny mam pytanie... wczoraj wracalam z moja Iga do Drezna z Poznania (4.5h drogi) i normalnie juz mi glowa w szwach pekala bo caly ten czas (z malymi przerwami gdy maz bral ja na kolana i trzymal za puszorek) miauczala w nieboglosy ze w koncu zachrypla. Mam tez transporter PET CArgo, z ktorego na dobra sprawe jestem srednio zadowolona: woda jesli naleje to sie wylewa przy hamowaniu na wklad higieniczny ktorym wykladam podloge transportera, a kicia ani nie je ani nie pije przez cale 4.5h. Jechala juz samochodem na trasie Drezno - Poznan trzy razy i ciagle strasznie miauczy. Zawsze przypinal ja z tylu na siedzeniu - probowalam juz na srodkowym siedzeniu, bo myslalam ze widok na przod i na nas bedzie lepiej na nia wplywal, ale nic z tego, wiec teraz byla przypieta za siedzeniem kierowcy i bylo jeszcze gorzej. Co mozna jeszcze zrobic ?

: 10 wrz 2012, 15:10
autor: Sonia
Wody i jedzenia nie dawaj, bo kot w trakcie jazdy i tak nic nie będzie chciał jeść i pić, szkoda rozlewać i moczyć jej w środku wszystko.
Nie wiem, czy na Twoją kotkę podziała, ale najlepszym sposobem jest ignorowanie takiego zachowania. Po prostu przypinasz transporter w tyle i nie zwracasz na niego uwagi, cichutko radio włącz i tyle. Kot jak nie będziesz do niego gadać i nie będziesz go żałować, jaki to jest biedny, to w końcu zrozumie, że miauczenie nie przynosi mu nic dobrego i sam dojdzie do wniosku, że niepotrzebnie sobie gardło zdziera.

: 10 wrz 2012, 15:20
autor: arachnea2012
jestem sklonna juz probowac wszystkiego bo normalnie ten czas w samochodzie, tak jak zawsze byl dla mnie swego rodzaju odprezeniem, teraz jest katorga... I dla niej rozumiem ze tez skoro tak okropnie miauczy (w domu w ogole nie wydaje z siebie takich dzwiekow)

: 10 wrz 2012, 15:53
autor: asiunia0312
Możesz też zostawić w domu otwarty transporter, mała będzie się do niego przyzwyczajać i może nie będzie aż tak bardzo lamentować w podróży, bo będzie go znała. ;-))

Moja Misia śpi w transporterku w domu i w podróży nie zwraca w ogóle na niego uwagi, po prostu kładzie się spać i ma wszystko w nosie :-P

: 10 wrz 2012, 16:18
autor: kinus
koty czasami wyrastaja z jeczenia w samochodzie albo nie robia tego juz z taka czestotliwoscia

: 10 wrz 2012, 17:45
autor: Miss_Monroe
Mój Bentley też strasznie płakał na początku w trakcie podróży ale wyszłam z założenia, że krzywda mu się nie dzieje i płacz to jego próba zwrócenia na siebie uwagi. Nie wyjmuj kota z transportera w podróży i ignoruj jego płacze, nie zagaduj itp. Kotu krzywda w transporterze się nie dzieje ;-)) a w dodatku jest bezpieczny. Przyzwyczai się na pewno tylko potrzeba na to czasu ;-))

: 22 paź 2012, 12:25
autor: agnieszka d
U mnie transporter stoi cały czas w domu. Kot bardzo często w nim sypia. Więc jak jedziemy to wykłada się na grzbiecie i tak 5 godzinek mu zlatuje.... ;-)) Spróbuj może właśnie zostawiać transporter, zeby sobie tam wchodził i wychodził, żeby mu się źle nie kojarzył.