Dziś to czeko mnie wystraszyło niemrawym zachowaniem, po ostatnich przeżyciach reaguję trochę nerwowo, więc pojechałam do wet. Pierwszy raz widziałam minę mojej pani tak zagubioną przy oglądaniu kociej doopki, bo oczywiście przy okazji zajrzała. Niestety, powiedziała, że chyba jednak ostatecznie zrobi się z tego facet, chociaż na razie męsko nie wygląda. W każdym razie przeprosiła mnie, że myślała, że ją naciągam z tym wyglądem <lol> Co do ostatecznej przewidywanej płci wyciągnęła ten sam wniosek, co ja, na macanie, chociaż też wcale nie w sposób zdecydowany <lol> .
Tylko że baby też miewają TAM kosteczkę <diabeł> I w ten sposób Wasza Adminka jeszcze pokarmi się nadzieją przez 3 tygodnie, będąc źródłem radości naszej forumowej Myszy,. Za trzy tygodnie będzie 8 tygodni. Nie ma siły, jąderka MUSZĄ cokolwiek zejść do tamtej pory.
Dorotko, ale one, te jąderka, nie zejdą, bo to dziewczynka przecież jest. Po co pod ogonek zaglądać i tam szukać szczęścia jak po pysiu wiadomo, że dziewczynka.
:->