Dziś już lepiej, trochę zgięta wpół jeszcze chodziłam, ale na basen wieczorem poszłam, i nawet trochę energii we mnie wstąpiło - czyli tym razem jestem górą <lol> Strułam się czymś pewnie, nawet czuję, że była to ohydna zapiekanka, którą zjadłam w niedzielę w przerwie miedzy zajęciami, i już po pierwszym kęsie miałam to poczucie, że popełniam błąd... Nic to, przecież jestem niezniszczalna <mrgreen>
Na Joteczce skończyły się baterie w lampie

Ma tylko dwa zdjęcia, i co ja teraz napiszę pani Ewie...
