Ponieważ na drapaku trwały ciągłe przepychanki midzy bikolorami, "obrabając" Jeta odkryłam jeszcze jedno zdjęcie Jumbo, widocznie wskoczył i wypchnął brata w którymś momencie, bo zdjęcie nie było w jego sesji <lol>
Czekający na Jotkę i Jabbara jeszcze trochę muszą uzbroić się w cierpliwość, bo rzeczone obiekty odmówiły współpracy stanowczo. W ogóle wszystkie kremy jakby miały innych rodziców - niezgrabne, nieforemne, i z motorkami w wiadomym miejscy, nie potrafią usiedzieć choćby na chwilę. Skaranie...
Zaraz jedziemy na szczepienie, zobaczymy, jak wtedy będzie z odwagą. Niektórzy to nawet krew oddadzą <diabeł>