Miot J - Gatta i Fado
- Kamiko
- Hodowca
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
- Hodowla: Mazuria*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
- Kontakt:
- manita
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3446
- Rejestracja: 26 lip 2010, 17:31
- Kontakt:
-
- Posty: 95
- Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:41
Jumbo i Jet <zakochana> po prostu miłość <zakochana>
hehe, pamiętam jak w czasie kiedy nasze kotki rodzily, była taka jedna szylkretka, i w pewnym momeńcie na szyji wyszła jej taka ciemna plama, za każdym razem myslalam że to brud i myslałam gdzieś to się upaćkała <lol>Dorszka pisze: Irytuje mnie plamka wchodząca na nosek, bo ciągle mam obsesję, że ten nos jest po prostu brudny, i próbuję go "odczyścić" <lol>
- Gosia i Ira
- Hodowca
- Posty: 1683
- Rejestracja: 25 lis 2008, 11:49
- Kontakt:
-
- Hodowca
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 lis 2010, 20:56
- Kontakt:
-
- Hodowca
- Posty: 455
- Rejestracja: 14 sie 2009, 08:27
- Hodowla: Forastero*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: prawie Kraków
- Kontakt:
-
- Hodowca
- Posty: 866
- Rejestracja: 24 lis 2008, 09:51
- Kontakt:
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Prawda? Aż szkoda, że nie można ich jako jednej całości pokazywać, i to najlepiej z zestawem imion <lol>kesja pisze:zestaw Jumbo/Jet pierwsza klasa
Kociaki wczoraj zaszczepione i zaczipowane, wszystkie z wyjątkiem Jagonka, który w nocy z poniedziałku na wtorek nagle zwymiotował. Jak wiecie, ja dość nocnym markiem jestem, stało się to o 2 w nocy, jak już miałam się położyć spać. Oczywiście wpdłam zaraz w panikę, co zrobić, bo jeszcze nigdy mi kociak nie wymiotował, zaraz do szukania postu Myszy, oczywiście w domu tylko Trilac z zestawu ratunkowego podanego przez Myszę, więc podałam jedynie to, i ogólnie dzieciaczka nawodniłam, bo najbardziej się bałam odwodnienia od razu.
Wymioty się nie powtórzyły, rano nawet trochę skubnął mięska, ale mniej niż zwykle, i mniej biegający był, więc poprosiłam panią wet o dokładne obejrzenie i obmacanie, i odroczenie kłucia, żeby się upewnić, czy coś jednorazowo się przytrafiło. Trudno powiedzieć, co, bo przecież wszyyscy jedzą to samo. Niczego nie znalazłyśmy, ani gardziołko nie zaczerwienione, brzucho mięciutkie, żadnych objawów odwodnienia. W każdym razie wieczorem juz Jagonek rzucił się na gotowaną pierś - ze względu na niego koty nie dostały ukochanej surowej wołowinki, a właśnie pierś, i dziś już biega jak opętany, jutro więc zapewne spotka go to, co wszystkich <lol>
Jumbo-Jet oddali krew, Jet w ilości nadmiarowej, Jumbo natomiast... szkoda gadać, co za histerię odstawił... Jet też odstawił, ale jakoś lepiej udało się go uchwycić, i całkiem sporą ilość nałapaliśmy. Mam nadzieję, że w przypadku Jumbo starczy na chociaż jedno badanie...
Starzy też oddawali krew, ale to opiszę już w ich wątku, jak przeczytam Waszych 170 postów, które przez awarię internetu mi się uzbierały <mrgreen>