Gosia i Ira pisze:Dorotko na nas możesz liczysz Możemy wskazać kto ma zostać
Ale ja nie mam co do tego wątpliwości - tylko Jumbo, o ile brody nie straci <mrgreen>
Żeby nie było - Jet jest naprawdę piękny, ma więcej bieli, jest ogólnie większy, jest symetryczny na pyszczku, i w ogóle jest fajny. Ale w takim wybieraniu dla mnie ważniejsze jest to, co mi się nie podoba, niż to, co mi się podoba. To, co mi się nie podoba w Jecie, jest dla mnie ważniejsze i w ogóle dyskwalifikujące w stosunku do tego, co mi się nie podoba w Jumbo

Że też te koty to się nigdy do jakiejś logicznej "kupy" nie mogą pozbierać <lol>
Po prostu Jumbo pozostanie z opcją do ewentualnego kupna w wieku co najmniej 6 miesięcy - do tej pory będę wiedziała, jak rośnie, i czy w ogóle wart jest grzechu. Sami wiecie, jak to jest. Zobaczę też, jak się będzie wystawiał - musi być jeszcze spokojniejszy od Fado. Bo chociaż wiem już, że z kocurami w ogóle z wiekiem jest coraz trudniej, rozmawiałam z wieloma hodowcami, którzy na to narzekają, że im starszy, im więcej kryje, tym częściej pojawiają się problemy, to mnie nie satysfakcjonuje, bo patrzę na takiego Ice Lilaca, który bez względu na wiek jest oazą spokoju, i wiem, że może być lepiej. Jak sobie przypomnę Devila - jestem pewna, że nie byłoby z nim żadnych problemów w BIS. To te same linie, co Zamunda - jego trzymałam w BIS, i to ta sama oaza spokoju, co Devil. Podobnie Arabica, nawet Gatta jest wspaniałym egzemplarzem pod tym względem. Fajnie by było, gdyby Jumbo takie geny poniósł. U półrocznego kota sporo już da się powiedzieć o odporności na stres, albo raczej o jego typie reakcji na tak skrajnie nieprzyjazne warunki, jakimi jest wystawa. Oczywiście tak naprawdę to się okaże z osiągnięciem dojrzałości, bo dopiero wtedy uruchamiają się wszystkie sprawy z zachowaniem, z tym, jak bardzo podatny jest kot na działanie hormonów, itp. Oczywiście to nie jest decydujące, bo wystawa to warunki wyjątkowe, jak wizyta u weta na przykład i pobieranie krwi :-P ( w każdym razie z punktu widzenia kota <lol> ), nie każdy kot musi być wystawiany, ale ja lubię jeździć <diabeł>
Jeśli Jet nie niesie długiego włosa, i Pani się nie rozmyśli, pojedzie do Włoch. Jeśli niesie, pewnie zostanie w Polsce jako kastrat.
Zobaczę też, co się urodzi w "drugim rzucie". Bo może będzie coś fajniejszego

Jeśli Gatta niesie czekoladę, zrobimy badanie i Jumbo, czy nie "zgubił". Nie ukrywam, że to też będzie miało jakiś znaczenie dla jego dalszych losów. Mam ten luz, że nie muszę się spieszyć, nie muszę decydować w tej chwili, po prostu mogę spokojnie poczekać z decyzjami. Pokażę go Wam na jakiejś wystawie, obgadacie, ja posłucham, może coś mądrego się razem uradzi

Na razie Jumbo jest zarejestrowany jako 03, bo jakoś zgłosić go musiałam - jeśli trzeba będzie zmienić kolor, to oczywiście zmienimy, ale najważniejsza będzie dla mnie ocena, chociaż kilku sędziów żeby pooglądało, może trafi się gdzieś wystawa z Lone Lund na przykład, albo kimś innym, kto na brytkach "zęby zjadł"
