mimo wszystko dziękuję
jednak się zdecydowałam, po weekendzie przedstawię na forum mojego drugiego Brysia jest prześliczny i nie było się nad czym zastanawiać
pozdrawiam
Witam,
mialam dzisiaj jechac po kocurka do muezzi i niestety nici z tego przynajmniej na razie bo otrzymalam telefon od hodowcy ze kotek jest chory najprawdopodobniej bo jest ospaly i ma 39,5 stopnia. Zasmucilam sie bardzo i martwie sie jak ta sprawa sie potoczy. Zalezy mi na kociaczku, już sie nie moglam doczekac a tu taka niespodzianka. Chcialabym zeby byl już u mnie ale teraz trzeba czekac co powie weterynarz. Nie chcialabym żeby po jakims czasie wyszla jakas choroba i jeszcze ucierpial kleofas. Umowilam się na telefon w poniedziałek ale mam jakies zle przeczucia, że nie skonczy sie to dobrze, przynajmniej nie dla mnie bo hodowca powie ze nie sprzeda kocurka
To bardzo przykre, że kociak zachorował Ale może to zwykła infekcja i wyjdzie z tego bez szwanku a potem przyjedzie do Ciebie <mrgreen> W każdym razie tego Ci życzę i trzymam kciuki za zdrówko malucha <ok>