Pierwszy poród i ogromny stres
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 maja 2015, 18:52
- Płeć: kobieta
- Skąd: Zakopane
Pierwszy poród i ogromny stres
Witajcie.
Nie wiem czy w dobrym dziale pisze ten temat, ale mam nadzieje ze tak;)
Mam pewien dylemat i zarazem problem. W sierpniu moja kotka po raz pierwszy urodzi kociaczki. No i naczytałam sie róznych rzeczy na forum i jestem przerażona. Bo wiele osób pisze, ze trzeba gruszkę by kotek rodzacy mógł oddychać, ze trzeba nitke by przeciąć pępowine itd itd piętrzące się komplikacje... Tymcazem dzwonie do mojego wteterynarza a on mi mowi, ze kotka sama sobie da rade, jedynier w sytuacji gdybym po dwóch godzinach od momentu początku porodu akcja sie xatrzymała, lub nic sie nie działo - to przyjechac z kotka do gabinetu.
No i stąd moje problemy i dylematy:
Czy kotka rzeczywiście da sobie rade? A może musze jej jakoś pomóc ? Ale czy musze AŻ tak (przecinać pępowinę itp???)
Czy gdy będa komplikacje moge przetransportować kotkę do weterynarza oddalonego o 20km bez szkody dla porodu i kotki ?
Co jest konieczne abym robiła w trakcie porodu i n a co szczególnie powinnam zwracać uwagę ?
Nie wiem czy w dobrym dziale pisze ten temat, ale mam nadzieje ze tak;)
Mam pewien dylemat i zarazem problem. W sierpniu moja kotka po raz pierwszy urodzi kociaczki. No i naczytałam sie róznych rzeczy na forum i jestem przerażona. Bo wiele osób pisze, ze trzeba gruszkę by kotek rodzacy mógł oddychać, ze trzeba nitke by przeciąć pępowine itd itd piętrzące się komplikacje... Tymcazem dzwonie do mojego wteterynarza a on mi mowi, ze kotka sama sobie da rade, jedynier w sytuacji gdybym po dwóch godzinach od momentu początku porodu akcja sie xatrzymała, lub nic sie nie działo - to przyjechac z kotka do gabinetu.
No i stąd moje problemy i dylematy:
Czy kotka rzeczywiście da sobie rade? A może musze jej jakoś pomóc ? Ale czy musze AŻ tak (przecinać pępowinę itp???)
Czy gdy będa komplikacje moge przetransportować kotkę do weterynarza oddalonego o 20km bez szkody dla porodu i kotki ?
Co jest konieczne abym robiła w trakcie porodu i n a co szczególnie powinnam zwracać uwagę ?
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
Rozumiem, że posiadasz kotkę hodowlaną i masz zarejestrowaną, legalną hodowlę?
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
<suchy> Mnie cos zastanawia... pisalas, ze kupilas roczna kotke na poczatku maja...
W sierpniu ma rodzic.....
Zmiana otoczenia i macierzynstwo tak od razu......
Prowadzisz hodowle ?
W sierpniu ma rodzic.....
Zmiana otoczenia i macierzynstwo tak od razu......
Prowadzisz hodowle ?
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
Yamaha, dlatego też zadałam to pytanieyamaha pisze:<suchy> Mnie cos zastanawia... pisalas, ze kupilas roczna kotke na poczatku maja...(...)
- DorotaK
- Hodowca
- Posty: 297
- Rejestracja: 26 gru 2012, 17:53
- Hodowla: Luna-Gatto*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Człuchów
- Kontakt:
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
najpierw krycie potem myślenie co i jak
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 maja 2015, 18:52
- Płeć: kobieta
- Skąd: Zakopane
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
Kotek brytyjskich w moim domu jest 3. jak wspomniałam w poprzednim poście- ta roczna kotka jest u mnie i męża. O tej o której pisze mieszka wyzej (u rodziców). Nie chcemy zeby kotki mialy ze soba stycznosc, bo choc te dwie za soba przepadaja, to nie wiem jak z nowa by było. Wiec poki co jest odizolowana. A tamte dwie -to jedna wykastrowana a druga wlasnie ma pierwsza ciaze. I tak jestesmy zarejestrowani. Ale po prostu nigdy dotąd nie rodziliśmy ,,, i choc wieele juz o tym czytałam, pytałam i wiem, chciałam jeszcze tu na forum dowiedziec sie od was ?:) zawsze jest ten pierwszy raz i jest on stresujący
zależy mi na odpowiedzi dosc szybko wiec sie nie wdaje w szczególy )
zależy mi na odpowiedzi dosc szybko wiec sie nie wdaje w szczególy )
- Sylwia2908
- Hodowca
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 lut 2009, 12:40
- Hodowla: Vabank*PL
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Racibórz, woj. Śląskie
- Kontakt:
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
A w jakim stowarzyszeniu i organizacji jesteście zapisani? :-)
Macie już przydomek?
Macie już przydomek?
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
Witam na forum.
Na forum mamy dział wspierania młodych hodowców, ale jedynie dla hodowli zarejestrowanych w stowarzyszeniach należących do WCC.
Nie wspieramy pseudohodowli. Proszę więc przedstawić hodowlę z przydomka, podać przynależność, a na mój adres (dorszka@agiliscattus.pl) proszę przesłać skan rejestracji przydomka. Dopiszę Panią wówczas do grupy hodowców, i na pewno znajdzie Pani wiele wsparcia.
Ponieważ - pomimo wielokrotnie ponawianych próśb - nie podała Pani żadnych informacji, obawiam się, że jest to rozmnożenie poza jakąkolwiek kontrolą, niezgodne z prawem, i zapewne z wolą hodowcy kotki. Chociaż jest dla mnie nie do przyjęcia, nie potrafię przestać myśleć o kotce, na rozmnożenie której nie jest Pani przygotowana. Poproszę więc, żeby koniecznie nawiązała Pani kontakt z lekarzem weterynarii, który poprowadzi ciążę, i przygotuje Panią do porodu. Wszyscy współpracujemy z lekarzami. Mam też nadzieję, że kotka ma zrobione przynajmniej badanie grupy krwi, żeby nie było obawy konfliktu, oraz testy na FeLV i FIV, o badaniach takich jak w kierunku PKD i HCM nie wspominając.
To samo zresztą dotyczy kocura, mam nadzieję, że jest znany, i przebadany.
Na forum mamy dział wspierania młodych hodowców, ale jedynie dla hodowli zarejestrowanych w stowarzyszeniach należących do WCC.
Nie wspieramy pseudohodowli. Proszę więc przedstawić hodowlę z przydomka, podać przynależność, a na mój adres (dorszka@agiliscattus.pl) proszę przesłać skan rejestracji przydomka. Dopiszę Panią wówczas do grupy hodowców, i na pewno znajdzie Pani wiele wsparcia.
Ponieważ - pomimo wielokrotnie ponawianych próśb - nie podała Pani żadnych informacji, obawiam się, że jest to rozmnożenie poza jakąkolwiek kontrolą, niezgodne z prawem, i zapewne z wolą hodowcy kotki. Chociaż jest dla mnie nie do przyjęcia, nie potrafię przestać myśleć o kotce, na rozmnożenie której nie jest Pani przygotowana. Poproszę więc, żeby koniecznie nawiązała Pani kontakt z lekarzem weterynarii, który poprowadzi ciążę, i przygotuje Panią do porodu. Wszyscy współpracujemy z lekarzami. Mam też nadzieję, że kotka ma zrobione przynajmniej badanie grupy krwi, żeby nie było obawy konfliktu, oraz testy na FeLV i FIV, o badaniach takich jak w kierunku PKD i HCM nie wspominając.
To samo zresztą dotyczy kocura, mam nadzieję, że jest znany, i przebadany.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 lip 2015, 11:57
- Płeć: kobieta
- Skąd: Poznań
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
Chyba ją przestrszyliście....
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Pierwszy poród i ogromny stres
monikacicha90, a mnie przeraża rozmnażanie zwierząt bez odpowiedniej wiedzy i zarejestrowanej, legalnie prowadzonej hodowli, gdzie najpierw człowiek naraża zdrowie, życie swojej kotki jak i kociaków, a później szuka pomocy. Myślę, że temat można uznać za zamknięty.