Napiszę Ci o własnych doświadczeniach, zazwyczaj jestem osobą, która zawsze przygotowana jest na najgorsze. Biorąc do domu kociaka nastawiałam się, że będzie się chował tydzień pod kanapą, podrapie meble, pogryzie kable i w ogóle wszystkie kocie ekstremizmy

Musielibyście zobaczyć minę mojego męża jak słuchał o moich pomysłach na zabezpieczenie domu (oczywiście nie tylko przed niszczycielską siłą kota, ale też kota przed nim samy, żeby sobie krzywdy nie zrobił).
W sumie to dobrze się tak nastawić na ekstrema, wtedy można się miło rozczarować i okazuje się, że kotek jest super kontaktowy, nic nie drapie poza drapakiem, nie gryzie rąk, nie skacze na firanki,daje sobie uciąć pazurki i w ogóle full relaks.
Także nie przejmuj się drapaniem, dobrze wychowany w hodowli kociak, któremu zapewni się odpowiednio stabilny drapak serio nie będzie drapał ani mebli ani swojej wiernej służby
