Ewa Langner pisze:Najlepsze jest to, że sama zaczęłam mówić Srolek Maniakalnie przeglądam fora, sklepy internetowe, czytam, oglądam - pełen obłęd. Do grudnia muszę poczekać, strasznie długo. Czterdziestka na karku, a mi się koty śnią po nocach. Już wiem, że po odebraniu Srolka z hodowli pójdę na parę dni na ... kocierzyńskie. Niech już będzie grudzień!!!
Oooo, to jeszcze troszkę
Na pocieszenie Ci powiem, że ja też czekałam długo na swoje słońca. Miałam zamówione jeszcze przed porodem No, i oczywiście tak jak Tobie śniły mi się kociaki i dodatkowo forum, na którym siedziałam każdą wolną chwilę, żeby przygotować się jak najlepiej na przyjście kociaków
Trzymam kciuki, żeby czas Ci szybko płynął do przyjścia kociaka. <ok>
Mam nadzieję, że czas szybko zleci. Teraz jestem na etapie wyboru drapaka. Oczywiście Rufi, chociaż cena powala Powiedziałam Tż, żeby nie pytał dla swojego spokoju psychicznego o cenę. Tak będzie dla niego lepiej. Po pierwszych odwiedzinach w hodowli nie oprę się prezentacji zdjęciowej Sr-Lolka na forum.
Witam ślicznego Lolusia i Ciebie :-)
Życzę, żeby ten czas przeleciał jak najszybciej się tylko da :-)
Też się swoje naczekałam strasznie, bo czekałam najpierw aż się pojawią maluszki, a potem jeszcze dłuuuugie 16 tygodni
Ewa Langner pisze:16 tygodni? Myślałam, że po 12 tyg. można odbierać kociaki.
Normalnie to tak, po 12 tyg. się odbiera, tylko u nas akurat hodowca miał problemy zdrowotne i kociaki były później szczepione, a po szczepieniu kwarantanna tydzień i z tego się zrobiło 16 tygodni.
Uff, jeszcze 10 tygodni to dla mnie udręka, a dodatkowe 4 - strach myśleć. Oczywiście obaw mam wiele typu: żeby kotek mnie polubił (bardziej mnie niż Tż), żeby pierwsze dni nie były stresujące dla niego itd...
Witam! Mój kocurek też miał nazywać się lolek , ale ostatecznie zostawiłam mu imię z hodowli Harry często nazywany przez nas haroldem.
Cierpliwości w czekaniu życzę i odliczania dni:))
Ja też nie dokońca oświecam swojego męża o kocich zakupach, aby uniknąć jego zawrotów głowy:)