Kąpiel kota
-
- Hodowca
- Posty: 67
- Rejestracja: 18 sie 2009, 23:43
- Hodowla: Bri-Misie*PL
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Łódź
- Kontakt:
a ja kąpie :-)
kąpię na trzy dni przed wystawą, w szamponie , który nie zmiękcza sierści, bo BRI muszą być puszyste i mieć futro crispy
Kąpie też co jakiś czas kotki, których nie wystawiam. Po pierwsze łatwiej pozbywam się martwego włosa, po drugie wole kąpiel od pudrowania.
Moje dziewczyny są przyzwyczajone i nie boją się zupełnie kąpieli, a dobre kosmetyki sprawiają , że futro jest dobrze oczyszczone i "trzyma formę" .
Oczywiście w sezonie wystawowym, gdy zdarza się wystawa po wystawie nie kapią przed każdą.
Ale tak raz na trzy miesiące, a domowe raz na pół roku.
Szampon do sierści szorstkiej i bardzo dobra odżywka.
kąpię na trzy dni przed wystawą, w szamponie , który nie zmiękcza sierści, bo BRI muszą być puszyste i mieć futro crispy
Kąpie też co jakiś czas kotki, których nie wystawiam. Po pierwsze łatwiej pozbywam się martwego włosa, po drugie wole kąpiel od pudrowania.
Moje dziewczyny są przyzwyczajone i nie boją się zupełnie kąpieli, a dobre kosmetyki sprawiają , że futro jest dobrze oczyszczone i "trzyma formę" .
Oczywiście w sezonie wystawowym, gdy zdarza się wystawa po wystawie nie kapią przed każdą.
Ale tak raz na trzy miesiące, a domowe raz na pół roku.
Szampon do sierści szorstkiej i bardzo dobra odżywka.
- artur
- Hodowca
- Posty: 33
- Rejestracja: 18 sty 2010, 14:24
- Hodowla: Debricon*PL
- Kontakt:
-
- Posty: 267
- Rejestracja: 24 lis 2008, 11:28
- Kontakt:
Mam tzw suchy szampon, tzn taki w sprayu którego się nie spłukuje.....trudno mi coś powiedzieć, tak jak tłuste ogony powinny moim zdaniem być robione pastą i wodą a nie zapudrowywane, tak brudne futro powinno być wykąpane - woda to woda, a nie jakies tam półśrodki, oczywiście rozumiem, że kot moze czegoś nie znosić i nie lubić np kąpieli i wtedy sięgamy po coś takiego.
Ten który mam jest z tej stronki www.lavenderlove.pl - no coś tam działa, moze się przydac w sytuacjach kryzysowych, ale nie oczekujmy cudów, że po nim kot będzie błyszczał, pachniał i nie wiem co jeszcze.
Ten który mam jest z tej stronki www.lavenderlove.pl - no coś tam działa, moze się przydac w sytuacjach kryzysowych, ale nie oczekujmy cudów, że po nim kot będzie błyszczał, pachniał i nie wiem co jeszcze.
- dźinx
- Hodowca
- Posty: 191
- Rejestracja: 16 lip 2009, 14:44
- Hodowla: Magic Galaxy*PL
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Śląsk
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
- lakshmi
- Hodowca
- Posty: 162
- Rejestracja: 09 mar 2009, 10:55
- Hodowla: Underleyhall*PL
- Kontakt:
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze
Mam pytanie. Moja kotka ma ładne puszyste futerko, ale jak się ją głaszcze to wydaje mi się takie śliskie albo może tłustawe. Nie dotyczy to nasady ogona, ale całego futerka od głowy począwszy. Porównując jej sierść do sierści kocurka to on ma bardziej suche futerko niż ona. Sama nie wiem, czy powinnam ją wykąpać? Jakoś nie mam przekonania do pudrów, bo wydaje mi się, że mimo wyczesania zawsze coś zostanie i wtedy kot to wyliże. A wypranie na mokro to sobie nie mogę wyobrazić nawet, bo chyba w przypadku Brysi to będzie straszne przedsięwzięcie. Chyba przydałby mi się jakiś instruktarz, jak się za takie kąpanie w ogóle zabrać :->
- Vanicca
- Posty: 1020
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15
No ciężkie zadanie Cię czeka <mrgreen>.
Za kąpiel najlepiej się zabrać w dwie osoby. Jedna trzyma druga myje. Polecam być tą myjącą, bo nie ma się zadrapań <mrgreen>. Przy kąpieli trzeba uważać żeby woda nie dostała się do kocich oczu, czy uszu. Najlepiej wszystko przygotować sobie wcześniej. Kilka ręczników, kocyk do zawinięcia futra po kąpieli i wycieraniu, szampon i opcjonalnie odżywkę. Ja używam Iv San Bernard zielone jabłuszko - TAKI. Sierść jest po nim bardzo przyjemna w dotyku i kot tak świetnie pachnie <zakochana>.
Nalewasz do wanny troszkę ciepłej wody, ale nie za gorącej i idziesz łapać futro, które wie, że coś niedobrego się święci więc ucieka <mrgreen>. Po wielu zadrapaniach w końcu udaje Ci się posadzić futro w wannie. Oblewasz kota dokładnie wodą, bierzesz szampon i pierzesz. W czasie prania kot rozpaczliwie stara się wydostać z wanny, wydaje całą masę żałosnych dźwięków i jak się uda drapie osobę trzymającą. Po praniu dokładnie płuczesz delikwenta i wycierasz ręcznikiem. Kot nadal się buntuje, podczas wyciągania go z wanny w końcu dotkliwie udaje mu się podrapać jednego z oprawców. Oprawca wrzeszczy, a kot wykorzystuje moment i ucieka. niestety nie ma gdzie, drzwi od łazienki są zamknięte <diabeł>. Po wytarciu zawijasz futro w kocyk i czekasz, aż się trochę wyciszy.
Teraz czas na suszarkę. Ten sam proceder. Jedna osoba trzyma druga suszy na najmniejszych obrotach. Trzeba uważać na temperaturę, żeby kota nie poparzyć.
I już. Kicia jest puszysta, pachnąca i śmiertelnie obrażona. A wy trochę podrapani, ale szczęśliwi że już po wszystkim <mrgreen>.
Za kąpiel najlepiej się zabrać w dwie osoby. Jedna trzyma druga myje. Polecam być tą myjącą, bo nie ma się zadrapań <mrgreen>. Przy kąpieli trzeba uważać żeby woda nie dostała się do kocich oczu, czy uszu. Najlepiej wszystko przygotować sobie wcześniej. Kilka ręczników, kocyk do zawinięcia futra po kąpieli i wycieraniu, szampon i opcjonalnie odżywkę. Ja używam Iv San Bernard zielone jabłuszko - TAKI. Sierść jest po nim bardzo przyjemna w dotyku i kot tak świetnie pachnie <zakochana>.
Nalewasz do wanny troszkę ciepłej wody, ale nie za gorącej i idziesz łapać futro, które wie, że coś niedobrego się święci więc ucieka <mrgreen>. Po wielu zadrapaniach w końcu udaje Ci się posadzić futro w wannie. Oblewasz kota dokładnie wodą, bierzesz szampon i pierzesz. W czasie prania kot rozpaczliwie stara się wydostać z wanny, wydaje całą masę żałosnych dźwięków i jak się uda drapie osobę trzymającą. Po praniu dokładnie płuczesz delikwenta i wycierasz ręcznikiem. Kot nadal się buntuje, podczas wyciągania go z wanny w końcu dotkliwie udaje mu się podrapać jednego z oprawców. Oprawca wrzeszczy, a kot wykorzystuje moment i ucieka. niestety nie ma gdzie, drzwi od łazienki są zamknięte <diabeł>. Po wytarciu zawijasz futro w kocyk i czekasz, aż się trochę wyciszy.
Teraz czas na suszarkę. Ten sam proceder. Jedna osoba trzyma druga suszy na najmniejszych obrotach. Trzeba uważać na temperaturę, żeby kota nie poparzyć.
I już. Kicia jest puszysta, pachnąca i śmiertelnie obrażona. A wy trochę podrapani, ale szczęśliwi że już po wszystkim <mrgreen>.
- agnieszkaalex
- Posty: 222
- Rejestracja: 21 lip 2009, 08:51
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Dobrze jest, jeśli osoba trzymająca wejdzie do wanny. Trzymający zakłada na siebie gruby polar z długim rękawem oczywiście
Siedzenie za kotem i trzymanie go w wannie u nas zawsze się sprawdzało, i obywało się bez zadrapań. Potem trzeba było jedynie suszyć ciuchy
Nie wolno tylko rozluźniać uchwytu - jeśli kot czuje, że nie może uciec, najczęściej się poddaje i z miną urażonej godności czeka, że operacja się skończy 


