Strona 2 z 8
: 11 cze 2010, 11:46
autor: Mago
Diedra pisze:Jedyną zmianę wprowadziłam do diety i kupiłam zestaw puszek Schesira w wersji z bulionem. Zawierają dużo płynu i nawet w największym upale znikają w ciągu 2 minut.
Chrupki są jedzone po zmroku i wcześnie rano.
Mogę tylko przytaknąć, że suche jedzenie w tym upale znika tylko późnym wieczorem. Też daję więcej mokrego jedzenia.
: 11 cze 2010, 17:44
autor: Vanicca
Harita ogólnie leży w swoim drapaku z wywalonym jak pies językiem i ziapie bardzo głośno
. Próbowałam ja ulokować w kuchni na kaflach, niestety wraca wolniutkim krokiem jak bumerang. Poważnie się zastanawiam nad pomoczeniem jej chociaż troszkę
.
: 11 cze 2010, 18:28
autor: kesja
my mamy rolety sciągniete do połowy okna w pokojach nasłonecznionych a w przedpokoju zimne kafle - tam wyleguje się Fibio a Cherry siedzi w oknie najchętniej w cieniu
: 11 cze 2010, 20:58
autor: Anka
my mamy w pokoju gdzie Lucek jest włączony wentylator skierowany na sciane, by po prostu mieszał powietrze i trochę chociaz chlodził, ale nie dmuchał bezpośrednio na kota. Do tego wyleguje się w umywalce, na kaflach w łazience, albo wannie. wstawiłam do wanny na połowę dna mokry ręcznik, ktory moczę zimną wodą rano przed wyjsciem do pracy> Dzieki temu w wannie dodatkowo chłodniej, no i jak chce moze na niego wejsc chociaz na chwilkę. Wczoraj go takim mokrym przykrylam polezał z minutke po czym wyszedł spod niego. Dużo pije z kranu przed moim wyjsciem z pracy i natychmiast po powrocie.
co do jedzenia, to u nas mokre teraz dajemy tylko na noc, bo wtedy ranoc zysta miseczka wylizana dosłownie. Jak w dzien podałam to nie tkniete. Sucha znika, chociaz troszkę mniej niz zawsze. Za to pije olbrzymie ilosci kociego mleka z lodówki i z racji mniejszego spozywania mokrej karmy rozstawiłam w pomieszczeniach gdzie przebywa jak myw pracy dodatkowe miski z wodą i chyba zdają egzamin, bo zauważyłam że pije z nich dośc czesto...
: 12 cze 2010, 14:33
autor: Montana
U nas pełne zaciemnienie stron nasłonecznionych. Więc dom w środku nawet się nie nagrzewa tak okropnie. Na parterze mam wszędzie gres, łącznie z salonem, więc jak na drapaku, czy krzesłach robi im się za gorąco to schodzą i się chłodzą.
Esperanza prawie całkowicie przeprowadziła się do kotłowni, gdzie jest wręcz zimno - ale ona ciężarna i tam jej najwyraźniej najlepiej.
Poza dodatkowymi miskami z wodą i wprowadzeniem bardziej "mokrego jedzenia" nic nie robię. Jak na razie radzą sobie świetnie - z tym, że jak mówiłam nie jest u nas mocno gorąco w domu - na dworze masakra <shock>
: 12 cze 2010, 16:24
autor: madziulam2
zazdroszczę!!!
u nas - IV (ostatnie) piętro, bez balkonu
okna nasłonecznione... więc rolety cały czas opuszczone + wentylator... a dla kota woda, woda, woda... + mokre jedzonko + zimne kafelki (łazienka, kuchnia, przedpokój) no i przede wszystkim święty spokój w dzień... zaczyna się dopiero wieczór i rano - kot stęskniony za zabawą terroryzuje myszkami <rotfl> <rotfl> no i zapomniałam o każdorazowej wizycie na klatce schodowej jak ktoś wchodzi albo wychodzi z mieszkania <tańczy> <tańczy>
: 12 cze 2010, 17:46
autor: bea
a u nas leje i jak dla mnie zimno jest
bleee
: 13 cze 2010, 11:43
autor: Jeju
Podczas ostatnich upałów mokrymi rękoma kilka razy Jeju przejechałam, nie wiem czy zrobiło jej(u) się chłodniej ale była wyraźnie zadowolona...
: 07 lip 2010, 18:09
autor: mimbla
Ozz opracował nowy sposób chłodzenia. Codziennie rano czeka, aż skończę myć głowę i spłuczę piane z wanny. Potem wchodzi do niej i kładzie się na brzuchu. I namacza, namacza, namacza. Potem wyskakuje z wanny i kładzie się w kącie przedpokoju na plecach.
I paruje <lol>
: 07 lip 2010, 21:52
autor: Sonia
Hehehe niezły patent Ozz sobie wykombinował <lol>