Strona 2 z 42

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 22:54
autor: kinus
Gratuluje :)
Ona tak zieje, jak na jednym zdjeciu?

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 22:58
autor: asiek
za komplecik <ok> i oby radość przynosiły. <serce>

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 23:22
autor: Ula
<ok> za Maluszki i za Inusię!

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 23:22
autor: Dorota
Dorotko pisz nam o wszystkim w miarę możliwości oczywiście :kiss:
wymiziaj dzielną Inusię :kotek: ,co do dziecinek to jestem dobrej myśli :-)

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 23:23
autor: Dorszka
kinus pisze:Gratuluje :)
Ona tak zieje, jak na jednym zdjeciu?
Już nie, chyba, że za blisko poduszki się położy. Poduszkę musi scierpieć do jutra na pewno, mam nadzieję, że tylko tyle. Jeśli dzewczynka będzie dalej traciła na wadze, to i poduszka dłużej ją pomęczy.

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 23:43
autor: maga
Trzymamy kciuki z Martą :)

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 23:45
autor: Snusia
<serce> gratuluję maluszków i oby już nie było tych złych wieści......
Niech pięknie puchną i stają się silniejsze ;-))

Re: Miot S - Ino i Fado

: 23 lip 2013, 23:56
autor: Mysza
Trzymam mocno za komplet <ok> I za jak najmniej LH ;)

A mdłości, to po narkozie chyba może mieć, co?

Re: Miot S - Ino i Fado

: 24 lip 2013, 00:09
autor: lakshmi
To osobnicze, ale nie powinna.
Akurat w czwartek cesarzyłam koleżankę Inkę i na świeżo jestem z objawami ponarkozowymi (tzn ich brakiem, Inusia na wziewce była krojona).

Kciuki za komplet :ok:

Re: Miot S - Ino i Fado

: 24 lip 2013, 00:28
autor: Dorszka
Ja po cesarkowej narkozie po raz pierwszy mam taki objaw, na szczęście od tamtego wpisu już się nie powtórzyło.

Nie wiem, czy dziewczynka da radę. Na razie systematycznie spada. Ona urodziła się z wagą 104, więc zapas sił na początek ma, ale brak chęci ssania bardzo mnie niepokoi. Ma prawo spaść, w końcu jest po tej stronie dopiero 12 godzin, wyschła, wysikała się, i już rzeczone 3 gramy w plecy. Gdyby nie to, że nie ma siły jeść, w ogóle bym się jeszcze nie stresowała. Przed chwilą wbiłam w nią mililitr mleka (gram więcej na wadze po "jedzeniu"), teraz pozwolimy pospać w cieple, i zobaczymy za kilka godzin.

Reszta łazikuje, posmokta, i zasypia, czyli chyba krzywdy nie ma. Mleko jest. Niebieski chłopak 5 gramów do przodu :-)