tofik pisze:Ludzkie dzieci po niedotlenieniach też tak mają. Jedzenie, drzemka, jedzenie, drzemka.... i tak co godzinę.
Czy takim małym kotkom można podawać leki na pobudzenie krążenia mózgowego? Pytam, bo może uda się uratować część osłabionych komórek.
Nie mam pojęcia, ale nie sądzę, zwłaszcza, że podanie czegokolwiek takiemu maleństwu, to zawsze igranie z losem. Proszę pamiętać, że to tylko 100 gramów, w chwili najgorszej było tylko 87, nawet nie ma jak odmierzyć leku, zawsze jest strach, że się przedawkuje, że nerki sobie nie poradzą, to wszystko mikroskopijne w porównaniu z ludzkim dzieckiem.
Patrząc na to, o ile poprawia się i samo jedzenie, i odruch ssania, i coraz spokojniejszy sen, to myślę, że jakoś tragicznie z tą głowiną nie jest, i całkiem sporo tam jeszcze komórek zostało. To bardzo inteligentny kotek, jak się budzi na jedzenie, to nie idzie do Arabiki, tylko wychodzi z budki, i rozgląda się, gdzie jesteśmy, i woła
No dobrze, może to najlepszy przykład na jego intelekt nie był... <lol>