as1112 pisze: ↑26 wrz 2019, 20:20
Zauważyłam, że Mea lubi raczej płynne jedzonko, wypija sosy a mięsko zostawia. Do tego zjada małymi porcjami ale częściej. Ze względu na to, że jest chudziutka udostępniam jej to jedzenie cały czas a z tego co czytam to powinna jeść karmę mokrą rano i wieczorem. Czy zostawiacie w miseczce karmę mokrą? Jaką konsystencję ma karma Gussto?
Jeśli jeszcze gdzieś zostawiłam stare zalecenia o tylko rano i wieczorem, proszę wskazać, będziemy edytować, znaczy się ja będę siebie edytować, biczować i pisać jaka byłam ciemna i niedouczona
Mokre wykładamy w ilości większej niż na raz, tak żeby kot zjadł w ciągu na przykład 4, nawet do 5 godzin. Zakładam że drugie tyle jesteśmy w pracy (drugie 4 nie drugie 5), więc po pracy znów wykładamy, i znów sobie kot podjada. Po 4-5 godzinach szykujemy się do spania, i na noc możemy znów porcję wyłożyć, przewaga mokrego jest zdecydowanie lepsza niż odwrotnie, oczywiście dobrego mokrego. Nie jestem fanatyczką, więc doradzam pozostawienie suchego w misce, najlepszej jakości na jaką zgodzi się kot i jego brzuch. Są koty, które skorzystają z takich proporcji i będą jadły głównie mokre, przegryzając od czasu do czasu suchym. To sytuacja idealna. Są jednak i takie, które postępują odwrotnie. Dostosowujemy wszystko do nich, bo jeśli kot uparcie nie chce jeść mokrego, to nie będziemy go przecież wyrzucać (mokrego, nie kota). Jeśli jednak kot mokre lubi i nie ma tendencji do zapychania się, traktujemy je jak suche, czyli wykładamy w ilości większej niż na jeden raz, żeby kot zgodnie ze swoją fizjologią mógł podchodzić często, podjadać, aż wszystko zostanie wylizane. 4-5 godzin to naprawdę nie jest w żaden sposób niebezpieczny czas dla mięsnego jedzenia z puszki. Tyle że musi być mięsne, bo ryżowe krokieciki wyschną i kot się takim popcornem już nie zainteresuje