Kuwety - problemy, pytania i wątpliwości
- Vanicca
- Posty: 1020
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15
- Monika
- Hodowca
- Posty: 356
- Rejestracja: 15 cze 2009, 15:34
- Kontakt:
My też taką mamy, jesteśmy zadowoleni - my i koty. Ale ta Dorszkowa też ciekawa, niestety u nas w Zielonej takiej nie widziałam, albo słabo patrzyłam.
Ja do transportera wkładam kiciom cienkie podusie, albo kocyk, albo ich ręcznik. Im pewnie wszystko jedno, bo w domu ładują się do trasporterów bez dodatkowych udogodnień i bywa , że tak śpią. Ale jakoś mi lżej na sercu jak tam w środku coś jest podczas podróży...
Ja do transportera wkładam kiciom cienkie podusie, albo kocyk, albo ich ręcznik. Im pewnie wszystko jedno, bo w domu ładują się do trasporterów bez dodatkowych udogodnień i bywa , że tak śpią. Ale jakoś mi lżej na sercu jak tam w środku coś jest podczas podróży...
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Wiem, że Dżinx już w innymwątku pokrótce napisała, postaram się opisać, jak ja to robię:ko_da1 pisze:wszystko byłoby super gdyby moje koty chciały sie nauczyć wchodzic do niej [kuwety] przez drzwiczki , już mi brakuje pomysłów jak je nauczyć
Jak na razie wciąż korzystają ze starej bez drzwiczek <hm>
Najpierw kuweta nowa, staje na miejscu poprzedniej - nic tu nie zmieniamy. Najlepiej przesypać żwirek z tej starej, nic nowego.
Skoro kot przyzwyczajony do krytej, można od razu założyć górę - w przypadku kotów nienawykłych do krytej kuwety stawiamy tylko spód, ale najczęściej już na drugi-trzeci dzień można założyć dach.
Drzwiczki można zakładać i przyuczać jak tylko kot swobodnie i bez lęku wchodzi do takiej bezdrzwiczkowej kuwety. Często to też już na drugi dzień
Dobrze jest wstawić kota do kuwety z drzwiczkami - jeśli jest już duży, lepiej zdjąć górę, postawić kota, i nakryć z powrotem. Zazwyczaj zdezorientowany siedzi i się przygląda. Siedzimy przy nim i gadamy. Nie za długo, żeby się nie denerwował. Potem podnosimy drzwiczki w swoją stronę, na zewnątrz, wysoko, żeby kot zobaczył takie wyjście, jak zawsze. Zazwyczaj od razu zaczyna wychodzić. Opuszczamy drzwiczki, nie do końca, ale żeby je zobaczył - najczęściej się wtedy cofają, pękają trochę krótko mówiąc Nie zamykamy kota - chwilkę potrzymamy, i znów do góry. Jeśli kot się nie niecierpliwi, dobrze jest to kilka razy powtórzyć, ale jeśli jest nerwowy, lepiej nie. Przy kolejnym podniesieniu pozwalamy kotu wyjść, ale uwaga - gdy głowa przejdzie przez drzwiczki, opuszczamy je tak, żeby oparły się na karku, może być na głowie, ale za linią uszu - wtedy kot już się nie cofnie. To ważne, żeby przy wychodzeniu poczuł na ciele przesuwające się drzwiczki, my jak debile gadamy do niego, jaki jest super, a on jest dumny, że nic go nie zjadło. Tak trzeba zrobić kilka razy, po czym gdy kot już nie reaguje nerwowo przy opadaniu drzwiczek na grzbiet, przechodzimy do następnego etapu.
Kot wstawiony do kuwety, a my podnosimy drzwiczki w swoją stronę, ale tym razem tylko trochę, żeby była szpara. Sami po zachowaniu kota zorientujecie się, jaka ma być duża - jeśli będzie za mała, kot nie będzie się ruszał, jakby drzwiczki były cały czas zamknięte. Jak uzna, że szpara jest warta ryzyka, wsunie pyszczek - nie puszczajcie drzwiczek! delikatnie odsuwajcie, żeby myślał, że to on napiera, ale tak, żeby cały czas czuł na nosie dotyk. Znów inteligentnie chwalimy i się zachwycamy - zazwyczaj takich prób nie trzeba wielu, szparę robimy coraz mniejszą, chodzi o to, żeby kot zorientował się, że nie ma się czego bać pchając nosem to dziwne urządzenie. Wszystkie kocięta tak uczę, i żaden się nie oparł
Wiele kotów oczywiście same załapują, co zrobić, żeby wejść do kuwety, ale niektórym trzeba pomóc. Uważam, że lepiej jest wstawiać kota do środka, bo ma dużą motywację, żeby wyjść, i nauka szybko idzie do przodu - z zewnątrz zawsze jest to niebezpieczeństwo, że wpadnie na pomysł zrobienia wszystkiego obok...
Ostatnim etapem, bardzo ważnym, jest przyłapanie kota, gdy chce skorzystać z kuwety, To, że bezproblemowo z niej wychodzi, nie znaczy jeszcze, że do niej wejdzie Zazwyczaj łatwo to rozpoznać - znacie to znaczące spojrzenie i wpatrywanie się w drzwi, nakazujące im się otworzyć... Robimy to samo, tylko w drugą stronę - za pierwszym razem podnosimy drzwiczki wysoko, DO ŚRODKA tym razem! i gdy kot zacznie wchodzić, opuszczamy delikatnie na grzbiet, najlepiej już na kark. Potem szpara, potem mniejsza szparka... Powinno zadziałać, poza może zupełnie skrajnymi klaustrofobicznymi przypadkami
- ko_da1
- Posty: 141
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:12
- Kontakt:
Dorotko super instrukcja obsługi <mrgreen>
Ja zrobiłam od wczoraj jeszcze jedno tzn. powiesiłam zamiast drzwiczek pasek papieru toaletowego i koty chcąc wejść musza go popchnąć i przesunąć co mam nadzieje pokaze im ze mimo przeszkody da sie wejść .
Ja futra wkładam i wyciągam jak piszesz ale przy 5 kotach( bo tyle mam ich obecnie ) jest to troszkę czasochłonne .... nie poddam się i będę próbować dalej
Na razie przy wkładaniu kota do środka i uchylaniu drzwiczek jest "wypad" z prędkością światła z kuwety i nie da rady nic położyć im za karkiem <lol>
Odważne te moje kociate nie ma co <gwiżdże>
Ja zrobiłam od wczoraj jeszcze jedno tzn. powiesiłam zamiast drzwiczek pasek papieru toaletowego i koty chcąc wejść musza go popchnąć i przesunąć co mam nadzieje pokaze im ze mimo przeszkody da sie wejść .
Ja futra wkładam i wyciągam jak piszesz ale przy 5 kotach( bo tyle mam ich obecnie ) jest to troszkę czasochłonne .... nie poddam się i będę próbować dalej
Na razie przy wkładaniu kota do środka i uchylaniu drzwiczek jest "wypad" z prędkością światła z kuwety i nie da rady nic położyć im za karkiem <lol>
Odważne te moje kociate nie ma co <gwiżdże>
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
W takim razie zrezygnuj z tego etapu - ale pilnuj, kiedy Tamay chce siku - na pewno stanie wtedy przed kuwetą i zacznie dumać. Wtedy otwórz mu ją na oścież, drzwiczki do środka, aż po dach, żeby widział wejście jak zawsze, i czekaj cierpliwie, aż zacznie wchodzić. Myślę, że z czasem się uda, ale to jak z nocnikiem, trzeba wychwytywać sygnały, kiedy zaczyna być ta chętka <lol>ko_da1 pisze:Na razie przy wkładaniu kota do środka i uchylaniu drzwiczek jest "wypad" z prędkością światła z kuwety i nie da rady nic położyć im za karkiem <lol>
Chyba że papier zda egzamin - to też dobry pomysł!
- Agaa
- Posty: 16
- Rejestracja: 19 sty 2009, 21:45
Nauka korzystania z kuwety
Przepraszam, jeśli temat już taki istnieje ale przepatrzyłam forum i nie znalazłam.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam bo kiedy odebrałam swojego pierwszego kotka z hodowli to w pierwszej godzinie po przyjeździe do domu Afka od razu pokazała, że wie po co kuweta stoi w domu i do czego służy, więc prablem nie istniał.
Problem pojawił się dopiero teraz przy drugim kocie, kiedy to wczoraj trafiła do mnie mała kicia prosto z autostrady.
I nowa kicia nie ma pojęcia o tym, do czego służy kuweta, urządza sobie w niej zabawy natomiast swoje potrzeby załatwia gdzie indziej.. czyt. gdzie się da...
jakie są sposoby aby nauczyć ją załatwia się w kuwecie?
Póki co kicia zamiszkuje łazienkę.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam bo kiedy odebrałam swojego pierwszego kotka z hodowli to w pierwszej godzinie po przyjeździe do domu Afka od razu pokazała, że wie po co kuweta stoi w domu i do czego służy, więc prablem nie istniał.
Problem pojawił się dopiero teraz przy drugim kocie, kiedy to wczoraj trafiła do mnie mała kicia prosto z autostrady.
I nowa kicia nie ma pojęcia o tym, do czego służy kuweta, urządza sobie w niej zabawy natomiast swoje potrzeby załatwia gdzie indziej.. czyt. gdzie się da...
jakie są sposoby aby nauczyć ją załatwia się w kuwecie?
Póki co kicia zamiszkuje łazienkę.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
- HiddenTiger*PL
- Hodowca
- Posty: 50
- Rejestracja: 20 maja 2010, 17:26
- Kontakt:
Jak wzięłam Mruczasa to też nie wiedział do czego kuweta służy.nauczył sie w 2 dni. Wsadzałam kociaka do kuwety, i grzebałam w niej palcem zainteresowany zaczynał grzebać łapką. potem delikatnie grzebałam jego łapkami w piachu - zakumał o co chodzi, owszem, czasem zdarzało mu się nie donieść na czas, ale generalnie poszło migiem. I jeszcze żeby zawsze w kuwecie zostawić odrobinkę zsikanego piasku dla zapachu, dosłownie granulkę czy dwie