Strona 11 z 13

: 10 cze 2010, 11:08
autor: Jo`Ann
Przede wszystkim - dziękujemy pięknie za wszystkie mile słowa :)

Dorszko, Kizior - Chester faktycznie ma owłosienie bardziej perskie niż brytkowe i stąd te problemy z dredami. Na szczęście robią się raz na jakiś czas, najwięcej w okolicach kwietnia jak zmienia chyba sierść po zimie - tak to sobie tłumacze na chłopski rozum. Jak musieliśmy golić pierwszy raz rok temu to byłam przerażona, same wiecie, bo pisałam...płakałam jak na niego patrzyłam, ale potem się okazało, że włosek bardzo szybko odrasta i jest fajny, aksamitny taki, milusi i teraz już nie biadolę tylko jak trzeba to golimy, a co się da to z pomocą weta wyczesujemy. Wet ciągle mnie namawia na postrzyżyny całości chociaż raz , tak żeby zostawić tylko głowę, kryzę , łapy i ogon, ale nie zgodzę się, bo chyba nie ma takiej potrzeby. Wszystko z wyjątkiem brzucha i pod pachami rozczesuje bez problemu sama. Filcak + grzebień + paluszki własne działają cuda :)

: 11 cze 2010, 18:33
autor: Vanicca
No w końcu! <mrgreen>
Chesterek wygląda kwitnąco, w pudlowej fryzurce bardzo mu do pysia, więc nie ma się czego wstydzić <mrgreen> :kotek:

: 11 cze 2010, 21:33
autor: jasminka
Fajny miś :kotek:

: 16 cze 2010, 15:27
autor: Ania i Krzyś
Bardzo piękny lew! Widać, że synek Pańci :-)


Chesterku, nie martw się tymi wygolonymi łapkami :kotek: Lenek też niestety ma sierść, która łatwo się skłacza (jest taka jak wata).

: 17 cze 2010, 22:25
autor: Mały Lew
No wreszcie Joasiu jesteście. Mnie co prawda zbyt często też tu nie ma, ale się martwiłam, że się przestaniecie odzywać.

Chesterek jest piękny, szkoda tylko, że futerko przyprawia Wam tyle uciążliwości. Na szczęście dajecie sobie jakoś radę.

Pozdrawiam serdecznie całą Twoją rodzinę :kiss:

: 23 maja 2012, 08:34
autor: Jo`Ann
Jesteśmy - Pamiętamy o Was - Cierpimy ma permanentny brak czasu ;-)

Chester skończył w marcu 5 lat, jest dostojnym panem, żyjącym sobie spokojnie, bezpiecznie i miło, a ja...wymyśliłam dla Niego i nas wszystkich rewolucję... pojęcia nie mam czy powinno to dojść do skutku, więc zanim się rozpiszę w temacie idę poczytać do wątku o przyjęciu pod dach nowego kota... <shock> <mrgreen>

Wszystkich Was bardzo, bardzo ciepło pozdrawiam i miziam stare znane mi koty i wszystkie te, których jeszcze nie poznałam.

Dorszko, jestem pod OGROMNYM wrazeniem Agillisowego ostatniego dokocenia - 17 małych kulek na raz ? Jak Ty to ogarnęłaś ?

: 23 maja 2012, 08:43
autor: Mały Lew
Jo'Ann, ale wieści. Z tym czasem to nie jesteś sama.
Koniecznie się pochwal, będę czekać na relacje.
Przytulanki dla Chesterka :kotek:

: 23 maja 2012, 09:35
autor: Jo`Ann
Aga...rzecz się ma następująco. Znajoma-kociara znalazła kotkę, śliczną i opuszczoną przez ludzi... Kotka duża, śliczna, zadbana i ewidentnie porzucona jak pojawił się problem...nawet komentować mi się nie chce...Znajoma stwierdziła, że kotka ją sobie wybrała i bez zastanowienia wzięła ją do domu, gdzie już mieszkają dwa dorosłe koty, a zaraz potem do weta, gdzie okazało się, że kotka jest z niespodzianką, mocno zaawansowaną i prawdopodobnie urodzi 4 kociaki. Jedyne co w takiej sytuacji mogła zrobić to zadbać o ciężarną Mamę, zapewnić jej opiekę weta i zacząć szukać dobre domki dla kociąt, tylko i wyłącznie u ludzi, którzy nie dopuszczą do kolejnego bezsensownego rozrodu!
29 kwietnia Kociaki sprawiły kolejną niespodziankę i urodziło się ich 6 zamiast 4! Rosną jak szalone, bardzo przybierają na wadze i podstawowe pytanie brzmi kto był ojcem, bo ponoć taki przyrost charakterystyczny jest dla MC - nie wiem, nie znam się. Po ostatniej wizycie wetki wiadomo, że są 4 dziewczynki i 2 chłopaków, prawdopodobnie 3 SH i 3 LH.
Ponieważ moje młodsze dziecko ma fioła na punkcie kotów i zwierząt w ogóle, a Chestek taki samotny zaczęłam się zastanawiać nad przygarnięciem jednego malucha. Jak wiecie od dawna o tym myślałam, ale nie zdobyłam się na to, a teraz chyba do tej decyzji dojrzałam. Codziennie jak głupia zaczynam dzień od ogladania fot na FB i czekam na moment kiedy będzie je można zobaczyć...wszystkie kociaki sa absolutnie przesliczne, otwarły już oczka, były raz odrobaczane, czekają na drugie odrobaczanie i szczepienia...ale to jeszcze trochę czasu zamie. Może w przyszłym tygodniu uda się kotki zobaczyć, a potem jeśli się zdecydujemy jeszcze miesiąc czekania...na początku lipca Chester mógłby powitać siostrę, bo celuje w krótkowłosa oczywiście dziewczynkę :)
Dylematów mnóstwo: alergia Miłosza, jak Chestek przyjmie małego kota skoro nigdy nie miał kontaktu ze zwierzętami, jak go na to przygotować...

<offtopic> wysilę ci na FB zaproszenie do kociakowego wydarzenia mojej znajomej jak chcesz pooglądać miot i pomóc mi podjąć decyzję ;-)

: 23 maja 2012, 13:30
autor: Jo`Ann
Dawno się nie pokazywałam, ale w zasadzie niewiele się zmieniłem :-) Kłaki nadal stanowią problem i trzeba je raz - dwa razy na rok golić i czekać aż nowe odrosną. Koszmar! Jak widać nadal lubię wiosenne kwiatki, najbardziej - obgryzać jak Pani nie widzi :-D

Obrazek

: 23 maja 2012, 16:30
autor: Yola
O ja pitole! <shock> Skroiłaś mi Alicie!! Oddawaj mi moja dziecinkę :axe:
<lol>
A tak w ogóle, obiektywnie patrząc ;-)) , pięknego masz kota :kotek: