Strona 12 z 614

: 26 kwie 2012, 10:49
autor: Miss_Monroe
ha ha no dziewczyny <lol> , bo zaraz dobiorą się do mnie obrońcy praw zwierząt, że kociaka przetrzymuję w pralce <rotfl> ...to wyglądający pralkowo Pet Cabrio <mrgreen>

: 26 kwie 2012, 10:51
autor: Miss_Monroe
Sonia pisze:Hehehe, ale wyluzowany kociak. Widać, że się podróżą nie przejął za bardzo <lol> :kotek:
on przez całą podróż Soniu śpi tak mocno, że czasem trzeba radio podgłośnić bo jego chrapanie zagłusza wszystko <lol>

: 26 kwie 2012, 10:53
autor: Miss_Monroe
asiunia0312 pisze:
kosanna pisze:
ew. pisze:Muszę chyba zainwestować w okulary, bo przez moment wydawało mi się, że na drugim zdjęciu Bentley śpi w bębenie pralki :D

Piękny kocurek !
To i tak dobrze! Ja już widziałam utopionego kocura w bębnie pralki na dodatek do połowy zalanego wodą!!!! <gwiżdże>
To chyba z moim wzrokiem też nie jest najlepiej, bo widziałam to samo !! <lol>

Daj znać jak Bentley spisze się na majówce :-P my z Misią też jedziemy.
Powodzenia i mało stresu dla futerka :kotek:
Oczywiście damy znać jak po majówce. Dziś mój niedotykalski-medycznie <mrgreen> straszną traumę przeżył <gwiżdże> ... bo mu na skórę Fiprex aplikowałam <oops>

: 26 kwie 2012, 11:33
autor: Miss_Monroe
dodam w takim razie jeszcze kilka zdjęć Bentleya w "bębnie pralki" <lol> i "parapetowych" :-D


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

: 26 kwie 2012, 15:01
autor: asiunia0312
Co ja bym dała, żeby moja Misia spała tak spokojnie w transporterku <lol>

: 26 kwie 2012, 16:19
autor: margita
No mój niestety też w transporterku nie lubi siedzieć. Miauczy przeokrutnie i to takim doniosłym, dziwnym głosem. Jak się da - to go wyjmuję i trzymam na kolanach <mrgreen>
Na Bentleya aż miło się patrzy jak tak smacznie w nim śpi ... pozazdrościć :-)
śliczny kocurek <serce>

: 26 kwie 2012, 17:46
autor: ew.
Widzę, że 'bęben pralki' się przyjął :->

Swoją drogą, faktycznie można pozazdrościć tego, że Bentley śpi tak spokojnie w podróży, bo mój Abel jej nie znosi.

: 26 kwie 2012, 21:31
autor: Miss_Monroe
mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )

: 26 kwie 2012, 21:34
autor: Sonia
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.

: 26 kwie 2012, 21:37
autor: Miss_Monroe
Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
mimo podzielnej uwagi nie wyobrażam sobie abym jednocześnie skupiała się na drodze i na kocie, który gdzieś sobie chodzi w aucie <lol>