Harita Agilis Cattus*Pl i Lio Mazuria*PL
- Kamiko
- Hodowca
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
- Hodowla: Mazuria*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
- Kontakt:
- Kamiko
- Hodowca
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
- Hodowla: Mazuria*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
- Kontakt:
- Gosia i Ira
- Hodowca
- Posty: 1683
- Rejestracja: 25 lis 2008, 11:49
- Kontakt:
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- tymabri
- Hodowca
- Posty: 1135
- Rejestracja: 18 paź 2010, 19:18
- Hodowla: Tymabri*PL
- Kontakt:
- Vanicca
- Posty: 1020
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15
Dzięki dziewczyny
Sęk w tym, że sobie już nie radzę...
Nie nadążam pozbywać się jednych kołtunów a już pojawiają się kolejne. Obecnie cały brzuchol mam w filcowych grudkach. Poradziłam sobie jedynie z pachami i kryzą. Wczoraj napisałam rozpaczliwego maila do Agnieszki i do Pani z LavenderLove. Muszę mu zamówić jakieś specyfiki zanim dobrniemy do momentu, w którym trzeba będzie go ogolić. Strasznie mi go żal . Jak podnoszę grzebień to ucieka, oczywiście jak go dopadam to grzecznie siedzi na kolanach Króliczek mój ale zdarza mu się jękolić żałośnie mimo, że staram się być bardzo delikatna .
Sęk w tym, że sobie już nie radzę...
Nie nadążam pozbywać się jednych kołtunów a już pojawiają się kolejne. Obecnie cały brzuchol mam w filcowych grudkach. Poradziłam sobie jedynie z pachami i kryzą. Wczoraj napisałam rozpaczliwego maila do Agnieszki i do Pani z LavenderLove. Muszę mu zamówić jakieś specyfiki zanim dobrniemy do momentu, w którym trzeba będzie go ogolić. Strasznie mi go żal . Jak podnoszę grzebień to ucieka, oczywiście jak go dopadam to grzecznie siedzi na kolanach Króliczek mój ale zdarza mu się jękolić żałośnie mimo, że staram się być bardzo delikatna .
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze
A ciekawe, jak na takim długowłosym kotku sprawdziłby się furminator.
Moja Brysia, jak ją tym wyczeszę to potem ma takie fajne futerko, nie ma takich schodów i gładziutkie jest w dotyku. Może regularne wyczesywanie furminatorem też by jakoś uporządkowało tyle wacikowego futra.
Nie wiem tak sobie tylko gdybam.
Moja Brysia, jak ją tym wyczeszę to potem ma takie fajne futerko, nie ma takich schodów i gładziutkie jest w dotyku. Może regularne wyczesywanie furminatorem też by jakoś uporządkowało tyle wacikowego futra.
Nie wiem tak sobie tylko gdybam.