Becia pisze:Jak Ty to zrobiłaś, że oni po tak krótkim okresie już się tak kochają? Cudowny widok <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Szczerze to poszłam na żywioł tylko pierwszą noc byli osobno,a później zostawiłam ich w spokoju nie ingerowałam za bardzo(to w końcu natura).Przenosiliśmy zapachy...najpierw na szczurku dająć do zabawy najpierw Malutkiej za chwilę Ilay-owi i tak na zmianę...głaskanie naprzemienne tak jak doczytałam na forum...i to chyba tyle w niedziele było trochę parchania ale obyło się bez żadnych afer...w pierwszym stadium była tolerancja a z każdym kolejnym dniem coraz większa akceptacja...Na dzień dzisiejszy mamy chyba już przyjaźń...Ilay jest niesamowicie cierpliwym kocurkiem i akceptuje nawet ostre "wybryki"małej...gdy jest zmęczony po prostu odchodzi...jestem szczęśliwa,że tak szybko i bezproblemowo potoczyło się dokocenie. <tańczy>