Strona 13 z 614

: 26 kwie 2012, 21:51
autor: anka.1984
Bożesztymój jak słodko śpi kociak. <zakochana>
Oby moje szoguny też tak dobrze przyjęły transporter i podróż :-)

: 27 kwie 2012, 10:54
autor: Ania_83
Miss_Monroe pisze:
Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
mimo podzielnej uwagi nie wyobrażam sobie abym jednocześnie skupiała się na drodze i na kocie, który gdzieś sobie chodzi w aucie <lol>
I bardzo dobrze robisz, ja tak samo sobie tego nie wyobrażam. Juz nawet miałam taką sytuacje że musiałam ostrzej przyhamować i gdyby kot nie był w transporterze i jeszcze przypiety pasami to by nieźle się poobijał. Już nie mówiąc że w takich sytuacjach kicia może nawet wylecieć przez szbę itd itd :) Moja też trochę miałczała ale przestała i tylko siedzi i ogląda, czasem coś powie i tyle. Ale Twój chłopak to śpi po mistrzowsku <lol>

: 27 kwie 2012, 10:57
autor: asiunia0312
Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
Uważam tak samo. My z TŻ-tem też jesteśmy nieugięci, ale Misia nie rozkłada się tak fajnie rozluźniona. Na początku miaauczy wniebogłosy, a potem drzemie zwinięta w kłębek obrażona na cały świat ;-(
Przepraszam za <offtopic>

: 27 kwie 2012, 11:20
autor: Miss_Monroe
asiunia0312 pisze:
Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
Uważam tak samo. My z TŻ-tem też jesteśmy nieugięci, ale Misia nie rozkłada się tak fajnie rozluźniona. Na początku miaauczy wniebogłosy, a potem drzemie zwinięta w kłębek obrażona na cały świat ;-(
Przepraszam za <offtopic>
nie ma żadnego <offtopic> chwalcie się dziewczyny swoimi maluchami <tańczy>

: 27 kwie 2012, 11:37
autor: Miss_Monroe
zobaczymy, czy rozluźnienie Bentley'a w "bębnie pralki" <gwiżdże> będzie obecne podczas naszego wyjazdu majowego <lol>

: 27 kwie 2012, 21:37
autor: margita
oj to Wam zazdroszczę, że kociaste się przyzwyczaiły do transportera. Mój niestety wpada w taką panikę, że po jakimś czasie zaczyna strasznie dyszeć z wywieszonym języczkiem. Na szczęście nie jestem kierowcą <mrgreen>
Zawsze siadamy z tyłu i jak już obawiam się o jego stan to wymiękam i go wypuszczam, ale zawsze jest w szelkach i nie biega po samochodzie luzem tylko zwija się w kulkę i leży mi na kolanach przypięty na smyczce. Na krótsze spacery np do veta biorę go w kocią torbę i mimo że ciaśniejsza to ją toleruje. A może właśnie dlatego że jest w niej ciaśniej i ciemniej - wtedy mniej się boi :-| Ale do samochodu na dłużej taka torba się nie nadaje :-(
Może z czasem się przyzwyczai :-) sorry za <offtopic>
A na zdjęcia z podróży czekamy jak najbardziej <mrgreen>

: 27 kwie 2012, 22:06
autor: Miss_Monroe
margita pisze:oj to Wam zazdroszczę, że kociaste się przyzwyczaiły do transportera. Mój niestety wpada w taką panikę, że po jakimś czasie zaczyna strasznie dyszeć z wywieszonym języczkiem. Na szczęście nie jestem kierowcą <mrgreen>
Zawsze siadamy z tyłu i jak już obawiam się o jego stan to wymiękam i go wypuszczam, ale zawsze jest w szelkach i nie biega po samochodzie luzem tylko zwija się w kulkę i leży mi na kolanach przypięty na smyczce. Na krótsze spacery np do veta biorę go w kocią torbę i mimo że ciaśniejsza to ją toleruje. A może właśnie dlatego że jest w niej ciaśniej i ciemniej - wtedy mniej się boi :-| Ale do samochodu na dłużej taka torba się nie nadaje :-(
Może z czasem się przyzwyczai :-) sorry za <offtopic>
A na zdjęcia z podróży czekamy jak najbardziej <mrgreen>
ja nie zauważyłam żadnego <offtopic> zdjęcia z podróży będą na pewno <pokłon>

: 29 kwie 2012, 11:32
autor: Agnes
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
i gratuluje postawy, twardym trzeba być, nie miętkim ;-))

: 29 kwie 2012, 11:41
autor: margita
oj tam, oj tam .... zaraz miętkim <mrgreen>

: 30 kwie 2012, 21:19
autor: Miss_Monroe
Lumi pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
i gratuluje postawy, twardym trzeba być, nie miętkim ;-))
ja po prostu z natury jestem wrednym i nieczułym babsztylem <lol>