Ile miseczek na pokarm?
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Ile miseczek na pokarm?
Ja rozumiem, że jak coś powiedziane jest po angielsku, i do tego podpisane Jackson Galaxy, to już świętość. Niestety, nawet święci nie we wszystkim mają rację.
Zdrowy, nie wymagający szczególnego postępowania kot, powinien mieć swobodny dostęp do karmy, żeby samodzielnie regulować sobie częstotliwość posiłków. Porównywanie do wielkich kotów dzikich jest dla mnie zupełnym nieporozumieniem. Koty te zużywają mnóstwo energii na upolowanie zdobyczy, potem pół dnia muszą odleżeć i odpocząć, jedzą "na zapas", ale otyłość im nie grozi, bo nad następnym posiłkiem muszą się bardzo napracować. Kot domowy jest znacznie lepszym przykładem, bo poluje na malutką zdobycz, i je znacznie częściej, niż co 6 godzin, chyba, że otoczenie ubogie w pożywienie, ale wtedy zwyczajnie głoduje.
Jest wielu behawiorystów, którzy takiego karmienia na żądanie nie propagują, ale że nie prowadzą swojej pracy w sposób tak spektakularny, i nie są tak malowniczy, jak Jackson, ich się pomija, bo co oni tam wiedzą. To na przykład Vicky Halls, czy z naszego rodzimego podwórka pani Joanna Iracka, żeby ktoś nie myślał, że od razu siebie chcę tu podciągnąć <mrgreen> Mam wiele kotów, z różnymi stylami jedzenia, i obserwuję, jak osobnicza jest częstotliwość podchodzenia do misek. Dla niektórych z nich robienie takich odstępów byłoby po prostu torturą. Zdrowy kot, który ma zapewnione dobrze zorganizowane otoczenie, ma mieć stały, choć idealnie, żeby był on utrudniony (o czym też wielokrotnie pisałam), dostęp do karmy. Zapotrzebowanie na ilość zjadanej karmy też jest osobnicze, garść producencka dla jednych będzie w sam raz, dla innych zdecydowanie za mało, dla innych za dużo. Jeśli jest za dużo, to jest problem, i należy zmienić sposób żywienia, bo podawanie mniej, niż ilość zalecana, to już pewne niedobory, i konieczność suplementacji.
Chciałabym, żebyście oglądali jak najwięcej Jacksona, bo on bardzo pracuje nad właścicielami (otoczenie, półki, zabawa z kotem, itp.), ale nie przestańcie być bezkrytyczni. Pamiętajcie, że są skierowane przede wszystkim do Amerykanów, dość specyficznych pod względem wygody i prostoty w codziennym życiu. Stąd pojawiają się porady, dla mnie nie do zaakceptowania, na przykład o tipsach kocich. No bo łatwiej założyć kotu nienaturalne osłony, niż zastanowić się, co trzeba zmienić w otoczeniu czy swoim zachowaniu, żeby kot nie drapał.
Dla mnie główne przesłanie filmiku o jedzeniu to takie, że z kotem należy się bawić. Jedzenie jest tu pretekstem, nie najszczęśliwszym, ale jakiś punt odniesienia musi być. To rzecz, którą też wielokrotnie już na forum pisałam, że wykorzystujemy karmienia na przykład mokrym, na wypełnienie łańcucha łowieckiego, czyli najpierw kota wybawiamy, potem karmimy. Problemy, o których Jackson wspomina w filmiku, czyli nieprawidłowe zachowania, agresja, itp., biorą się nie z tego, że kot ma stały dostęp do karmy, a z tego, że nie ma w otoczeniu nic poza tym.
Naszym sprzymierzeńcem w wielu przypadkach są "utrudniacze" w zdobywaniu jedzenia, miski, z których trzeba chrupkę upolować, itp. O tym też już wielokrotnie pisałam. To jest naturalna droga do zdrowego jedzenia, mało, drobno, często, z wysiłkiem. Nie będę się bała powiedzieć, że karmieniu na pory jestem przeciwna, nawet wbrew tak charyzmatycznej osobie, jak Jackson.
Oczywiście jeszcze raz podkreślam, że mówię o kotach zdrowych, które nie wymagają szczególnego postępowania. Koty wymagające jakichś szczególnych diet, itp., to już osobny rozdział, ale nawet wtedy walczyłabym o stały, trudny dla drugiego kota dostęp do danej karmy. Wiem z wielu domów, że i to da się osiągnąć. Ale wiem też, ze nie zawsze, i wtedy nie pozostaje nam nic innego, jak wydzielanie jedzenia. Propagowanie tego jako normy uważam jednak za szkodliwe.
Zdrowy, nie wymagający szczególnego postępowania kot, powinien mieć swobodny dostęp do karmy, żeby samodzielnie regulować sobie częstotliwość posiłków. Porównywanie do wielkich kotów dzikich jest dla mnie zupełnym nieporozumieniem. Koty te zużywają mnóstwo energii na upolowanie zdobyczy, potem pół dnia muszą odleżeć i odpocząć, jedzą "na zapas", ale otyłość im nie grozi, bo nad następnym posiłkiem muszą się bardzo napracować. Kot domowy jest znacznie lepszym przykładem, bo poluje na malutką zdobycz, i je znacznie częściej, niż co 6 godzin, chyba, że otoczenie ubogie w pożywienie, ale wtedy zwyczajnie głoduje.
Jest wielu behawiorystów, którzy takiego karmienia na żądanie nie propagują, ale że nie prowadzą swojej pracy w sposób tak spektakularny, i nie są tak malowniczy, jak Jackson, ich się pomija, bo co oni tam wiedzą. To na przykład Vicky Halls, czy z naszego rodzimego podwórka pani Joanna Iracka, żeby ktoś nie myślał, że od razu siebie chcę tu podciągnąć <mrgreen> Mam wiele kotów, z różnymi stylami jedzenia, i obserwuję, jak osobnicza jest częstotliwość podchodzenia do misek. Dla niektórych z nich robienie takich odstępów byłoby po prostu torturą. Zdrowy kot, który ma zapewnione dobrze zorganizowane otoczenie, ma mieć stały, choć idealnie, żeby był on utrudniony (o czym też wielokrotnie pisałam), dostęp do karmy. Zapotrzebowanie na ilość zjadanej karmy też jest osobnicze, garść producencka dla jednych będzie w sam raz, dla innych zdecydowanie za mało, dla innych za dużo. Jeśli jest za dużo, to jest problem, i należy zmienić sposób żywienia, bo podawanie mniej, niż ilość zalecana, to już pewne niedobory, i konieczność suplementacji.
Chciałabym, żebyście oglądali jak najwięcej Jacksona, bo on bardzo pracuje nad właścicielami (otoczenie, półki, zabawa z kotem, itp.), ale nie przestańcie być bezkrytyczni. Pamiętajcie, że są skierowane przede wszystkim do Amerykanów, dość specyficznych pod względem wygody i prostoty w codziennym życiu. Stąd pojawiają się porady, dla mnie nie do zaakceptowania, na przykład o tipsach kocich. No bo łatwiej założyć kotu nienaturalne osłony, niż zastanowić się, co trzeba zmienić w otoczeniu czy swoim zachowaniu, żeby kot nie drapał.
Dla mnie główne przesłanie filmiku o jedzeniu to takie, że z kotem należy się bawić. Jedzenie jest tu pretekstem, nie najszczęśliwszym, ale jakiś punt odniesienia musi być. To rzecz, którą też wielokrotnie już na forum pisałam, że wykorzystujemy karmienia na przykład mokrym, na wypełnienie łańcucha łowieckiego, czyli najpierw kota wybawiamy, potem karmimy. Problemy, o których Jackson wspomina w filmiku, czyli nieprawidłowe zachowania, agresja, itp., biorą się nie z tego, że kot ma stały dostęp do karmy, a z tego, że nie ma w otoczeniu nic poza tym.
Naszym sprzymierzeńcem w wielu przypadkach są "utrudniacze" w zdobywaniu jedzenia, miski, z których trzeba chrupkę upolować, itp. O tym też już wielokrotnie pisałam. To jest naturalna droga do zdrowego jedzenia, mało, drobno, często, z wysiłkiem. Nie będę się bała powiedzieć, że karmieniu na pory jestem przeciwna, nawet wbrew tak charyzmatycznej osobie, jak Jackson.
Oczywiście jeszcze raz podkreślam, że mówię o kotach zdrowych, które nie wymagają szczególnego postępowania. Koty wymagające jakichś szczególnych diet, itp., to już osobny rozdział, ale nawet wtedy walczyłabym o stały, trudny dla drugiego kota dostęp do danej karmy. Wiem z wielu domów, że i to da się osiągnąć. Ale wiem też, ze nie zawsze, i wtedy nie pozostaje nam nic innego, jak wydzielanie jedzenia. Propagowanie tego jako normy uważam jednak za szkodliwe.
- Fusiu
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 6671
- Rejestracja: 04 sty 2014, 09:22
- Płeć: kobieta
- Skąd: Nowy Sacz
Re: Ile miseczek na pokarm?
Przykro, że Pani widzi to przez taki pryzmat.Dorszka pisze:Ja rozumiem, że jak coś powiedziane jest po angielsku, i do tego podpisane Jackson Galaxy, to już świętość.
Za resztę pięknie dziękuję. To bardzo interesujące i myślę, że warte było powiedzenia w tym kontekście. Bo jest wiele osób, które wiele mówią o tej metodzie karmienia. Można było mieć wątpliwości lub wiele rozmyślać, pomimo wszystkiego co tu było pisane.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Ile miseczek na pokarm?
Przykro mi, że znowu komuś jest przykro, i że znowu trzeba przepraszać, chociaż naprawdę nie wiem, za co. Nie widzę tego przez żaden pryzmat poza tym, że podana w taki sposób informacja dla wielu staje się wyrocznią. Na temat sposobów karmienia mowa była już naprawdę mnóstwo razy. Przy wątkach o karmach, przy wątkach o żywieniu, przy wątkach o odchudzaniu, przy naprawdę wielu okazjach. Przy odchudzaniu chyba najwięcej. Ale rozumiem, że to zdanie jest moim strasznym grzechem, który trzeba mi teraz wypomnieć, i zmusić do pokajania. Kajam się więc, jest mi przykro, że sprawiłam przykrość.Fusiu pisze:Przykro, że Pani widzi to przez taki pryzmat.Dorszka pisze:Ja rozumiem, że jak coś powiedziane jest po angielsku, i do tego podpisane Jackson Galaxy, to już świętość.
Przykro mi, że na głos rozsądku coraz częściej słyszę, że ktoś się źle poczuł, że jedyny wniosek, jaki wyniósł z tego, co napisałam, to że źle obchodzi się ze swoim kotem, i dyskusja schodzi na tego rodzaju tory. W zasadzie już sto tysięcy razy obiecywałam sobie, że po prostu odpuszczę, i chyba naprawdę na to czas. Posty edytuję niekiedy mnóstwo razy, żeby brzmiały jak najbardziej neutralnie, bo te pierwsze wersje zbyt emocjonalne są często, poza tym zdaję sobie sprawę, że odbiór w głowie czytającego to nigdy nie jest to samo, co nadanie w głowie piszącego. Nadal jednak mi najwyraźniej nie wychodzi.
Tylko już proszę o spokój i skupienie się na ilości miseczek i sposobach karmienia kotów, bo tego dotyczy wątek. Już więcej off topiców z mojej strony nie będzie, za ten też przepraszam.
- Betuś
- Posty: 4042
- Rejestracja: 21 sty 2014, 20:44
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Łódź
Re: Ile miseczek na pokarm?
Bardzo ładny komplet. Ja tez poproszę o informacje jak wyglada na żywo :-)madziulam2 pisze:zakochałam się, chyba jutro pojadę oglądnąć na żywo
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... 25&cat=204
- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
Re: Ile miseczek na pokarm?
Betuś pisze:Bardzo ładny komplet. Ja tez poproszę o informacje jak wyglada na żywo :-)madziulam2 pisze:zakochałam się, chyba jutro pojadę oglądnąć na żywo
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... 25&cat=204
pojadę koło środy/czwartku bo teraz mają na sklepie tylko te większe miseczki i postarają się sprowadzić również te mniejsze

- Adam100
- Posty: 47
- Rejestracja: 08 lut 2015, 16:25
- Płeć: Mężczyzna
- Skąd: Żory
Re: Ile miseczek na pokarm?
Ja też będę czekał na relację bo bardzo mi się podobają...
Te większe chyba za duże będą dla małego kociaka?
Te większe chyba za duże będą dla małego kociaka?
- nmin
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 570
- Rejestracja: 29 sie 2014, 21:01
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Watford (UK)
Re: Ile miseczek na pokarm?
0.8l? Raczej takAdam100 pisze:Te większe chyba za duże będą dla małego kociaka?

- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
Re: Ile miseczek na pokarm?
ale to jest pojemność o mnie bardziej interesuje średnica miseczki - i te większe maja 16 cm (moje aktualne 12) a mniejsze 12
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Ile miseczek na pokarm?
Madziulam, mi się wydaje, że koty lubią szerokie miseczki. Ja mam takie o średnicy 20 cm, i jedyne, co mogłyby mieć mniejsze, to głębokość. U mnie to nie jest problem, bo przy tej ilości kotów karma znika i tak, ale pewnie przy dwóch kotach byłaby to duża wada. 16 cm wydaje mi się naprawdę fajną średnicą, koty nie trącają brzegów wibrysami, moje wolą duże od małych, ale to pewnie też jest różnie. Mam też takie kwadratowe z Ikei, ale nie wiem, ile mają średnicy, poszukam.
- nmin
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 570
- Rejestracja: 29 sie 2014, 21:01
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Watford (UK)
Re: Ile miseczek na pokarm?
To jest właśnie powód, dla którego mam mniejsze miseczki. Gdybym miała takie o dużej średnicy, byłyby też głębokie i musiałabym bardzo dużo do nich sypać, żeby kot nie musiał wyjadać z dna głębokiej miski. Karma stałaby i stała... To już wolę mniejsze miseczki (mają po dwie na łebka), ale z częściej dosypywaną świeżą karmą. Nie wiem, może myślę pokrętnie, ale na razie i tak mam kociaki, więc wielkość tych misek im jeszcze nie przeszkadza.Dorszka pisze:Ja mam takie o średnicy 20 cm, i jedyne, co mogłyby mieć mniejsze, to głębokość. U mnie to nie jest problem, bo przy tej ilości kotów karma znika i tak, ale pewnie przy dwóch kotach byłaby to duża wada.