Budyń patrycjowy
- bajewka
- Hodowca
- Posty: 689
- Rejestracja: 23 lis 2008, 22:22
- Hodowla: Bajbri*Pl
- Płeć: i
- Skąd: Zielona Góra
- Kontakt:
- Kamiko
- Hodowca
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
- Hodowla: Mazuria*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
- Kontakt:
- MartaNys
- Hodowca
- Posty: 172
- Rejestracja: 10 lut 2009, 22:29
- Hodowla: S*BriSavanti's
- Kontakt:
- maga
- Hodowca
- Posty: 3486
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
-
- Posty: 267
- Rejestracja: 24 lis 2008, 11:28
- Kontakt:
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 25 paź 2009, 16:20
Mamy rok!
Stało się, kocurro skończył 9.09 rok
(tak się składa, że mamy tego samego dnia urodziny z koleżką, więc się oboje posunęliśmy.. wiekiem :-))
Budyń zmężniał, futrzasty sarmata jaki był taki jest, dokazuje nadal jak kociak i morduje naszą kotkę napadając na nią, tarzając i nie zważa czasem na jej wniebogłosowiańskie protesty.
Za dzieciakami nadal świata nie widzi.
Jednocześnie chciałabym się Wam pochwalić, że rodzina się powiększyła kotowato, ponieważ dzieciaki z wakacji na działce przywiozły Plamkę, która okazała się być Plamkiem. Kot - biały z czarną plamką, zjawił się w środku lasu i od razu przykleił się do dzieci, nie odstępując ich na krok. Wszędzie za nimi chodził, bawił się i spał. Płakał gdy tylko zginęły mu z oczu. To młodziutki kot, jeszcze nie nadający się do kastracji nawet i .. został. Przygarnęła go Babcia bo kocur zdobył jej serce i wnucząt, więc nawet nie było szansy dokocić siłą miłości dzięcięco-kociej naszego domu, bo Babcia zapowiedziała, że kot będzie jej i już. I jest. Ku naszemu zaskoczeniu zaadoptował się w mgnieniu oka i zaprzyjaźnił z psami ale też i kocurem mej siostry. Przez chwilę myśleliśmy, że to kotka, bo kocur na punkcie nowego oszalał. Kocury się bawią, wylizują i nie było ani jednego syknięcia na siebie. Plamka został i tylko Budyniowy ustępuje miziastości i anielskości w stosunku do dzieci.
(tak się składa, że mamy tego samego dnia urodziny z koleżką, więc się oboje posunęliśmy.. wiekiem :-))
Budyń zmężniał, futrzasty sarmata jaki był taki jest, dokazuje nadal jak kociak i morduje naszą kotkę napadając na nią, tarzając i nie zważa czasem na jej wniebogłosowiańskie protesty.
Za dzieciakami nadal świata nie widzi.
Jednocześnie chciałabym się Wam pochwalić, że rodzina się powiększyła kotowato, ponieważ dzieciaki z wakacji na działce przywiozły Plamkę, która okazała się być Plamkiem. Kot - biały z czarną plamką, zjawił się w środku lasu i od razu przykleił się do dzieci, nie odstępując ich na krok. Wszędzie za nimi chodził, bawił się i spał. Płakał gdy tylko zginęły mu z oczu. To młodziutki kot, jeszcze nie nadający się do kastracji nawet i .. został. Przygarnęła go Babcia bo kocur zdobył jej serce i wnucząt, więc nawet nie było szansy dokocić siłą miłości dzięcięco-kociej naszego domu, bo Babcia zapowiedziała, że kot będzie jej i już. I jest. Ku naszemu zaskoczeniu zaadoptował się w mgnieniu oka i zaprzyjaźnił z psami ale też i kocurem mej siostry. Przez chwilę myśleliśmy, że to kotka, bo kocur na punkcie nowego oszalał. Kocury się bawią, wylizują i nie było ani jednego syknięcia na siebie. Plamka został i tylko Budyniowy ustępuje miziastości i anielskości w stosunku do dzieci.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 30 cze 2009, 16:34
- Kontakt: