To już pożegnanie z miotem EE, Edzio wyjeżdża w środę, Kokido na razie nie wybiera się nigdzie
Edzio ma tylko jedną pożegnalną fotkę, jest duży, chociaż wyciągnięty jak sznurówka, traktorek włącza o 5 nad ranem, na rękach nie posiedzi, wiercipięta z niego okrutny
Kokido dziś się lansował, jak nigdy <lol> Zdecydowanie "upierdliwy" kot, ale też musi sporo znosić, bo męczony jest nieustająco...
