Ach, jakie poruszenie w temacie
Muszę chyba częściej dawać jakieś interesujące kulturalnie elementy na zdjęciach
Dziękuję oczywiście za wszystkie ciepłe słowa dotyczące urody Krewety. Nie będę kokietować, więc napiszę, że tak. Mój kot jest czadowy. Wdzięku i urody ma więcej niż Rubik i Bela smętnie wyginajace swoje zacne ciała na okładce.
Pewnie, ze musi wiedziec co w trawie piszczy. No bo jak to...
Pańcia kupuje kolejne kiecki, buty i inne pierdoły, a kabanosów dla Krewetki to jakby nie przybywa. Ze niby dla zdrowia się nie opychamy. Ze niby dla trzymania diety...Ta! Skąpstwo zwykłe!
A ja lubię brutalny turpizm w zdjęciach, modzie i klimacie. I trochę dlatego zdecydowałam się kupić Vogue. Niestety, po pierwszym i pobieżnym rzuceniu okiem (nie mialam czasu poczytac no i nie mialam serca odbierac Krewecie lezanki) widze, ze jest tam mniej alternatywnej mody niz sie spodziewalam. Sadzilam, ze jesli zrobili nieschematyczna okladke to i moda bedzie mniej z pogranicza DIOR a bardziej jakis VETEMENTS albo Gosha Rubchinskiy. a tu troche jednak rozczarowanie. Ale musze przyjrzec sie dokladniej.
Kreweta dodawana tylko w limitowanej edycji...jak na limitowany i luksusowy magazyn przystalo. Nie dla kazdej celebryckiej i instagramowej lansiary