Pomóżcie
Dziś pierwsza noc na nowym , Donek od kilku godzin siedzi w kuwecie , i wychodzi tylko jak do niego przyjdę
Czy mogę mu jakoś pomóc ? ułatwić zaklimatyzowanie się ? boje się żeby się nie pochorował
A co masz zrobione? W kontakcie feromony? Pudła dla kota porozstawiane? Jego drapaki, legowiska są? To tak na szybko przychodzi mi do głowy. Pierwsza doba zawsze trudna. Trzymam kciuki
Spokojnie Marta Chyba warto dać mu czas i spokój, ewentualnie ograniczyć przestrzeń do jednego pokoju póki co? Dać mu możliwość innej kryjówki, jakiś karton z otworkami w rogu do obserwacji, może wtedy zmieni miejscówkę. Pewnie Feliwaya masz. Chyba nic nie przyspieszysz. Myślę, że jutro będzie już ciut lepiej. W starym domu zostały jego zapachy i poczucie bezpieczeństwa, trzymam kciuki
U nas pomogło - pudła i ogólnie zagracenie mieszkania (bo przeprowadziliśmy się przed pełnym umeblowaniem);Feliway w kilku pomieszczeniach.
Nie zmykaliśmy pomieszczeń. Nasze trzy koty siedziały w pierwszym dniu w jednej komodzie, do której był dostęp od ściany.
Pani Dorota kazała otworzyć szufladę i w pobliżu zostawić najbardziej lubiane przez koty smakołyki .
Myślę, że to może być sposób na wywabianie z kuwety i dobrze, że kotek wychodzi do Ciebie.
Bidulek...
Pierwsze chwile sa trudne, tak jak mowia dziewczyny : kartony, ulubione zabawki i przysmaczki, poloz koc z tygrysem niedaleko w kacie, moze, co ?
Ojojoj
My się przenosiliśmy 3 razy w ciągu 3 miesięcy z powodu tych wszystkich historii remontowych i rodzinnych. Myślę, że Erisi pomogło posiadanie wszędzie swojego ulubionego drapaka, bo zawsze zwiedzając nowe miejsce wyraźnie się cieszyła znalazłszy go, no i nas Donek jest najwyraźniej bardziej wrażliwym na zmiany kotkiem, więc zrobiłabym jak mówią dziewczyny, feliway, kartony, ulubione rzeczy obok, smaczki. No i kiedy chcemy oswoić Eris z czymś nowym, to duża ilość głasków na ogół pomaga
ozon pisze: ↑30 kwie 2019, 08:09
I jak tam u Was? Czy Donek czuje się już całkiem swobodnie?
U nas już jest ok , Donek zna już cały nowy dom , chowa się tylko jak wychodzę z domu , a tak to jest spokojny i już się nie boi , na szczęście bo się martwiłam o niego ,ale to dzielny chłop ;)