Oj zakurzył się nam wątek zakurzył <oops>
Ponieważ Jeffrey po chorobie właśnie wyszedł na prostą,zatem postanowiłam wstawić kilka zdjęć rekonwalescenta.
Choroba zaczęła się bardzo niewinnie od zmiany karmy.Na nową,wprowadzaną bardzo powoli karmę Jeff w końcu zareagował biegunką.Domowe leczenie z wetem na telefonie nie dawało rezultatów,więc udałam się z nim do gabinetu.Wet dał zastrzyk ochronny na wątrobę i dużą tabletkę do podzielenia na 4 części,mającą zatrzymać biegunkę.Zalecił też kupno karmy RC na problemy jelitowe.Z tą firmą właśnie się pożegnałam,ale niestety musiałam pokornie powrócić i zakupić parę deko,na kilka dni
.Kotu się poprawiło,ale chyba ze stresu,jaki go spotkał na wizycie,Jeff zaczął kichać.Jak napadło go kichanie kichał całą serią raz za razem przez kilka minut i tarł łapką pyszczek.Z dnia na dzień było gorzej.Nos mu się zapchał.Nie było na co czekać,znowu do weta.Wet dał znowu zastrzyki,ale bez antybiotyku,bo Jeff nie miał temperatury.Dostał jakiś lek przeciwzapalny,coś na rozrzedzenie wydzieliny z nosa oraz zestaw witamin z dużą ilością wit.C.Bujałam się z tymi wizytami i zastrzykami od zeszłego czwartku do dzisiaj.Dziś wet ogłosił,że kot jest zdrów.Uff nareszcie.
Tak więc zaczęło się od nowej karmy a skończyło na przeziębieniu.
Poniżej zdrowy już kotek :-)