Strona 4 z 17

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 10:54
autor: Luinloth
Czasami dobrze wejść później i mieć stan przedzawałowy tylko na kilka sekund <lol>
Śliczne maleństwa, niech rosną zdrowo <ok> <ok> <ok>

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 12:16
autor: sandra
gratulacje :-) sliczne maleństwa, niech zdrowo rosną :kotek: :kotek: :kotek:

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 17:30
autor: yamaha
Gratuluje i ja :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

(choc dla mnie to juz bardziej NIEUDANE chyba byc nie moga :haha: Niekudlate, poplamione i trzykolorowe :haha: )

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 17:48
autor: Limonka
Prześliczne te krówki <zakochana> <zakochana> <zakochana>

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 18:02
autor: Dorszka
<lol> No co Ty, takie piękne kolory i FUTRA <serce>

Jesteśmy w komplecie, dziewczny już przystawione, ale mleko jeszcze nierozbujane, no i nie wszyscy załapali, o co w tym ssaniu chodzi. Najmniejsza tri, ta co mnie tak kolorkiem za serce chwyciła, od razu załapała, i siedzi przy cycu bez przerwy, wieczorem waga pokaże, czy skutecznie. Białasek o roboczym imieniu Queenie jest najmniej kumata, dokarmiłam ją jeszcze dwie godziny temu, ale ona najwyraźniej z tych księżniczek, jak nie leci, to nie będzie pracować <lol> Za to potworka, która najwyraźniej zostanie, bo jest tak upierdliwa, że nie potrafię się jej oprzeć, rośnie. To ta największa, 137 gramowa, wyszła z Gattulowej macicy jak Obcy (byłam z Gattą umówiona na cesarkę, zw względu na wiek, Gatta już się narodziła naturalnie z okładem), pani wet pękała ze śmiechu, jak mi to opowiadała, mówiła, że takie przyjście na świat jeszcze jej się nie trafiło. Jeden z rogów po wyciągnięciu "ożył", widać było, jak kociak rusza się pod spodem, wybrzuszając ściany macicy. Nacięcie, i przez otwór, łapami do przodu, wyszła własnie ta 137 gramowa potworka, wydobyła się przednimi łapkami, rozrywając worek, wyciągnęła szyjkę, wzięła oddech, i zaczęła wrzeszczeć, że niby czemu tak długo, po pełnym wydobyciu wrzeszcząc od razu zrobiła wielką kupę, i tak oznajmiła swoje przyjście na świat. Agnieszka naciska, że to ją mam zostawić <lol> To ta z "irokezem", pierwsza od lewej na zdjęciu nr 2.

Potem była stale głodna, po kolejnej butelce przypomniał mi się opis Myszy, jak może rozciągnąć się żołądek oseska w pierwszej dobie. Oj może <lol>

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 18:10
autor: Anka
A ja coś czucie mam w gnatach, że zostaną wszystkie <mrgreen>

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 20:30
autor: Dorszka
Tak powinno być, ale nie da rady :) Już dwie to szaleństwo, chociaż nowy dom Rayi się cieszy, bo ileż można czekać - są dziewczynki, będzie obiecana emerytura <mrgreen> Trzech nie dam rady ;-(

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 12 lut 2017, 21:49
autor: jasminka
Dorszka pisze:Tak powinno być, ale nie da rady :) Już dwie to szaleństwo, chociaż nowy dom Rayi się cieszy, bo ileż można czekać - są dziewczynki, będzie obiecana emerytura <mrgreen> Trzech nie dam rady ;-(
Tak ,tak grunt to zdrowy rozsądek ;-)) <diabeł> <ok>

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 13 lut 2017, 09:07
autor: Anka
Bo my jak coś to możemy jedna zabrać z dorosłych by miejsce było dla maluchów <gwiżdże>

Nie, no żartuje. Podejrzewam, że nerwy by nie dały rady ani moje, ani Twoje Dorszko.
Dwa dokocenia w tak krótkim czasie <strach>

Re: Miot QQ - Gatta i GEC Kamaro Bluemiś*PL

: 13 lut 2017, 12:32
autor: Mysza
Tak sobie właśnie pomyślałam, że tu się zaraz jakaś specjalna komisja zawiąże w sprawie kocich emerytur, żeby ratować agillisowo przed zawieszeniem ;-)