No niestety, okazuje się, że i na Agilisowo niekiedy czarne chmury spadają
Wychodzimy z bardzo ciężkiego stanu, to znaczy Faduś wychodzi. Już oddychamy, ale było trudno, po tygodniu spędzonym w lecznicy ja sama dopiero dochodzę do siebie. Ale jak to ze mną, już dotknęłam Matki Ziemi, już stoję na nogach, i już znów jestem niezniszczalna
Karmelek rośnie sobie ładnie, trochę napędza mi stracha w te upały, bo mam jakieś takie dziwne wrażenie, że ma problem z piciem, coś tam niby chłepcze, ale jaky nie wpadł na to, że jak go przymula, to trzeba się napić. Widzę tylko że robi się taki dziwny, pokłada sie, więc ja wtedy biegnę za nim ze strzykawką, dajemy porządny strzał, i kocio znow biega jak nakręcony. Myślę więc, że jeszcze nie załapał za bardzo, trochę dziwne, bo z jedzeniem problemów nie ma, a jak warczy na wszystkich wokół, żeby się nie zbliżali!
RexKarmel-sier5-04.jpg
RexKarmel-sier5-03.jpg
RexKarmel-sier5-02.jpg
RexKarmel-sier5-01.jpg