
Isabella
- PaulinaP
- Posty: 160
- Rejestracja: 12 lip 2011, 19:25
dawno nas tu nie było ale wracamy z nowymi wieściami <mrgreen>
dziewczyny od tygodnia mieszkają z nami w nowym domku. chaos związany z przeprowadzką jakoś dźwignęły-przy pomocy weta, który zaaplikował tabletki na uodpornienie. jesteśmy na etapie obwąchiwania wszystkich katów, ocierania się i przymilania ale gonitwy z pokoju do pokoju już były. ku mojej ogromnej radości kotuchy dogadują się np. ukryte przed robotnikami (którzy jeszcze kręcą się po domku) w stosie poduszek wtulone w siebie. niestety zdjęć brak z uwagi na konieczność odgrzebania aparatu w stosie kartonów ;/ tak więc napaćkane mamy nadal ale już na większej powierzchni <tańczy>
decyzja o nie wypuszczaniu milusińskich została podtrzymana. mimo tego dziewczyny dostały obroże z imionami i nr telefonu na odwrocie- względy bezpieczeństwa spowodowane ostatnim kawałem jaki wycięła nam Bakalia. zwykle przychodzi na odgłos wsypywanej do miseczki karmy ale nie tym razem, co nas zaniepokoiło. w tym dniu kilka osób przewijało się przez mieszkanko a że mała jest szybka i zwinna to uznaliśmy, że skoro nie ma jej w domu (nie reaguje na wołanie, na karmienie, nigdzie jej nie widać) to musiała się jakoś wydostać. szukaliśmy jej wszędzie-tak nam się wydawało- w domu i poza domem. kiedy po kolejnym przeczesywaniu ogródka wróciłam zrezygnowana do domu, Łukasz oświadczył z zadowoleniem, że kot się znalazł. właściwie znalazła ją Iza-podobno
Bakusia spała pod kaloryferem za kartonami i zdemontowana z poprzedniego mieszkania małą narożną półeczką. wyszła rozespana, poprzeciągała się jakby nigdy nic. ufff...i godzinę później byliśmy w Kakadu po obroże i plakietki. muszę przyznać, że dziewczyny spokojnie przyjęły tą biżuterię. nie było ściągania, miaukolenia.
cdn w wersji foto
dziewczyny od tygodnia mieszkają z nami w nowym domku. chaos związany z przeprowadzką jakoś dźwignęły-przy pomocy weta, który zaaplikował tabletki na uodpornienie. jesteśmy na etapie obwąchiwania wszystkich katów, ocierania się i przymilania ale gonitwy z pokoju do pokoju już były. ku mojej ogromnej radości kotuchy dogadują się np. ukryte przed robotnikami (którzy jeszcze kręcą się po domku) w stosie poduszek wtulone w siebie. niestety zdjęć brak z uwagi na konieczność odgrzebania aparatu w stosie kartonów ;/ tak więc napaćkane mamy nadal ale już na większej powierzchni <tańczy>
decyzja o nie wypuszczaniu milusińskich została podtrzymana. mimo tego dziewczyny dostały obroże z imionami i nr telefonu na odwrocie- względy bezpieczeństwa spowodowane ostatnim kawałem jaki wycięła nam Bakalia. zwykle przychodzi na odgłos wsypywanej do miseczki karmy ale nie tym razem, co nas zaniepokoiło. w tym dniu kilka osób przewijało się przez mieszkanko a że mała jest szybka i zwinna to uznaliśmy, że skoro nie ma jej w domu (nie reaguje na wołanie, na karmienie, nigdzie jej nie widać) to musiała się jakoś wydostać. szukaliśmy jej wszędzie-tak nam się wydawało- w domu i poza domem. kiedy po kolejnym przeczesywaniu ogródka wróciłam zrezygnowana do domu, Łukasz oświadczył z zadowoleniem, że kot się znalazł. właściwie znalazła ją Iza-podobno

cdn w wersji foto
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
-
- Posty: 4225
- Rejestracja: 26 lip 2011, 20:51
- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- PaulinaP
- Posty: 160
- Rejestracja: 12 lip 2011, 19:25
Dziewczyny dziękuje bardzo ;) Dorszka, a co to za dobre duszki mogły być? Krabriką mi tu pachnie
Madziu parapetówka na pewno będzie tylko ciągle coś. jutro zaczyna się malowanie dołu, które miało być zakończone przez naszą przeprowadzką a czyli tydzień temu ehh...
co do schodów to dawkuje dziewczynom atrakcje żeby się nie nudziły ;) schody już poznały. właściwie dzisiaj bardziej odważnie. I nie ma, że tamto każda kitka miała inną technikę- Izula metodycznie badała każdy schód, a Bakalia poznawała inna stronę...interesowała się schodzeniem niestandardowym.
Słowo harcerza, zdjęcia będą ;)

co do schodów to dawkuje dziewczynom atrakcje żeby się nie nudziły ;) schody już poznały. właściwie dzisiaj bardziej odważnie. I nie ma, że tamto każda kitka miała inną technikę- Izula metodycznie badała każdy schód, a Bakalia poznawała inna stronę...interesowała się schodzeniem niestandardowym.
Słowo harcerza, zdjęcia będą ;)
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze