Mago pisze:Donka co tam słychać u Was, jak chłopcy? :-)
Mam wrażenie, że zamiast kociaka dostałam na wychowanie roczne dziecko <lol>
Jabuś jest WSZĘDZIE! A już napewno tam, gdzie jest coś do jedzenia. Fakt, wybredny nie jest, byle by było tego dużo. W trzy sekundy zje swoje i pakuje się do miski kolegi. Biedny Tofiś, do tej pory wiedział, że jak nie zje odrazu to za pół godziny może wrócić i dojeść. Teraz to jedynie pusty talerzyk zastanie. Chrupki je sam, chyba że ma ochotę na mymłona. Wtedy pakuje się na kolana, patrzy w oczy tymi swoimi ślipusiami i liże człowiekowi palce. Jest przy tym tak słodziutki, że z wielką przyjemnością ten, do którego przyjdzie chrupka po chrupce karmi tego pieszczocha.
Z tym dogadywaniem to sama nie wiem jak to u Nich jest. Raz nie zwracają na siebie uwagi, innym razem jeden goni drugiego (raz Mały a raz Duży). Nieraz Jabuś podchodzi do Tofika i się łasi, ale Ten nie reaguje. Czasem "polują" na siebie, z tym że wiadomo, Maluch tylko podbiega do Tofika, a Tofik jak "poluje" to raz tylko podbiega i się zatrzymuje przy Małym a nieraz na niego naskakuje. Nie wiem czy dobrze, ale ja wtedy nie reaguje, ponieważ nie widzę żeby coś Jabbarkowi robił złego. Nie przydusza ani nie chwyta zębami, że tak powiem, naskakuje mu tylko na tyłek. Mam nadzieję, że to forma jakiejś zabawy jest. Generalnie to maluch nic sobie z tego nie robi.
Chyba jednak nie jest źle, wszak dopiero trzy dni są ze sobą. Chociaż patrząc na Jabbarka, to ma się wrażenie, że jest u nas od zawsze.
Bardzo dziękuję Wszystkim za kciuki i ciepłe słowa
Jak mogę dopisać Jabbarka do tego wątku?