Strona 5 z 88

: 17 sie 2011, 07:57
autor: Dorszka
artur pisze:Wiadać że Fado nie ma wakacji :).
Teraz już ma, i to na jakiś czas, trudny do określenia :)

: 17 sie 2011, 08:11
autor: Sonia
Dorszka pisze:
Sonia pisze:Dorszko, jak Ty dasz radę te wszystkie maluchy wymiziać i wymiętosić, jak jeszcze Gatta Ci dołoży piątkę <mrgreen>
Po drodze jeszcze Arabica <mrgreen>
To się dziewczyny zmówiły i wzięły do roboty <lol>
Trzymam kciuki w takim razie za Gattę i Arabikę <ok> <ok>

: 17 sie 2011, 08:16
autor: Dorszka
One mnie po prostu chociaż raz w życiu podsłuchały <lol> I tak liczyłam na jeszcze mniejszy odstęp pomiędzy Ino a Arabicą, 10 dni może okazać się kłopotem, ale trudno. Natomiast Gatta wszystko robi z mamą, więc tutaj niespodzianki nie było. Nie sądziłam tylko, że Fado da radę, ale co znaczy młodość, można strzelać bez końca najwyraźniej, bo brzucho Gatty niczego sobie, a ona ostatnia była w tej stręczycielskiej kolejce.

Następne mioty już będą z Obcymi <diabeł>

: 17 sie 2011, 08:20
autor: Sonia
Dobrze, że trafiło akurat w wakacje, bo chyba jesteś w domu, to masz więcej czasu żeby się całą zgrają zająć. Niech jeszcze Gatta urodzi 4, Arabika 4 i będziesz miała całe przedszkole. Już sobie wyobrażam, jak to wszystko się rozlezie, jak już będzie biegać <rotfl>

: 17 sie 2011, 08:22
autor: kizior
oj, będzie wesoło, gdy reszta bab rozpakuje się ;-)) :kotek:

: 17 sie 2011, 08:28
autor: Duduś
Wielkie Gratulacje Dorotko <klaszcze> i mocne kciuki za maluszki <ok>

: 17 sie 2011, 09:53
autor: Dorszka
Doba od wczorajszego porannego ważenia minęła, piątka przybrała w przedziałach od 13 do 17 gramów, jestem bardzo zadowolona.

Kremowy chłopczyk tuż po urodzeniu na mokro miał 95 gramów, wczoraj rano spadek do 91, i taka waga utrzymywała się do wieczora, wieczorem zaczęłam dokarmiać bardzo małymi porcjami, w tej chwili waży 99 gramów - oby to był dobry znak, bo on ciągle jest taki nieobecny. Ale cały czas trzyma się grupy, i wiem, że to jest dobre, bo jak tylko coś się dzieje, one zaraz się separują. Dziś rano przed ważeniem strzelił przeogromniastego qupala, czyli z trawieniem raczej nie powinno być problemów. Oby dał radę chłopczyna, bo główkę to ma ładniejszą od tatusiowej, chociaż czółko po Fadusikowemu do całowania już przygotowane <diabeł>

Szylkrecia ma robocze imię Misery (to Agnieszka się chciała Kingiem posiłkować w tym miocie, ale biorąc pod uwagę wygląd i wagę naszej uroczej szkrabki, nie pozostaniemy raczej przy tak nikczemnym imieniu <lol> ), jej nie dokarmiam, urodziła się z wagą 73 gramów, do wieczora spadła do 70, teraz waży 76, czyli odbiło się dziecko. Klateczka ciągle malutka, niech ona powolutku sobie rośnie, żeby płucka nadążyły. Przyrost malutki, ale samodzielny, i już bardzo ładnie potrafi się przypiąć, mam nadzieję, że i dla niej wszystko się ułoży.

Pozostała piątka doskonale sobie radzi, bijatyki w normie, jakoś tak się w miarę sprawnie wymieniają. Jeszcze dwie - trzy doby, i odetchnę pełniejszą piersią :)

: 17 sie 2011, 10:02
autor: bajewka
Gratuluję tak licznego miotu <klaszcze>
...i oczywiscie kciukam za te dwie marudy-niech juz rosną ładnie i po kociemu.

: 17 sie 2011, 10:03
autor: lakshmi
Malusia Ino, która się chwilę temu urodziła już jest mamusią? Ależ tan czas zapiernicza... Gratulacje!
A ta maleńka-najmniejsza, to taka jak moja Yvaeroure - twarda i zdecydowana kobieta i niech tak już pozostanie. :-)

: 17 sie 2011, 10:17
autor: Zawtka
Dorszka pisze: P Jeszcze dwie - trzy doby, i odetchnę pełniejszą piersią :)
Przyda Ci się. :-)

A tak w ogóle to gratuluję takiej liczby maluchów! :-) Jest co kochać. Trzymam kciuki za kremuska i szylkretkę.

Buziaki. :kiss: