Łobuzy są niesamowite, bawią się albo ze mną albo ze sobą...jak w ruch idzie laserek to zmieniają się w pogoni jak wrestlerzy w ringu- nie gonią na raz, kazdy czeka grzecznie na swoją kolej
No i Tost dziś już się nie chował jak przyszłam z pracy, leżał rozwalony i zrelaksowany na kanapie obok brata <klaszcze>