Dziękuję wszystkim za ciepłe przyjęcie:-) I za zachwyty nad Timonem, z których cieszę się ja a on sobie nic z tego nie robi:-D To jest czysty Garfield i brzuchol też mu się robi jak od Garfielda, dlatego potrzebuje wesołej siostry, która go rozrusza;-) Tylko Tosia potrafiła go zmusić do biegania, wędka nie jest na tyle interesująca. Dlatego również dla jego sylwetki musi mieć towarzystwo;-)
Wszystkie moje kotki będą w jednym wątku tylko muszę zmienić tytuł. Poczułam, że muszę podzielić się tutaj swoją historią i dołączyć do grupy brysio maniaków. Po śmierci Tosi dostaliśmy tą propozycję od hodowczyni, była ona bardzo szybka, praktycznie na następny dzień i jeszcze nie do końca byłam na nią gotowa. Ale hodowczyni też musiała wiedzieć czy może kotkę komuś rezerwować czy nie. Pomyślałam, że skoro ona została jedna wolna to to musi być znak. Poza tym mała i tak będzie dopiero za dwa miesiące u nas więc stwierdziłam, że zdążymy pożegnać się z Tosią i przyzwyczaić do myśli, że zamieszka z nami nowa niebieska kulka. Najbardziej mi żal, że wszystko będziemy zaczynać od początku, Tosia ciężko się oswajała, ale moje trudy się opłaciły i to do mnie przychodziła rano kłaść się na piersi i mruczeć, to ze mną robiła śniadanko...Teraz wszystko trzeba zaczynać od nowa...No i koszmar ponownej sterylizacji! To w końcu po sterylce zaczął się ten dramat!:/ Boję się strasznie, już teraz wiem, że będę tą sterylkę przeżywać niesamowicie! Tej się nie bałam, myślałam że to rutynowy zabieg i co? Stało się najgorsze
Dlatego przy następnej będę chyba na jakiś środkach uspokajających...
Mamy czas do stycznia aby przygotować siebie i mieszkanie na nową malutką. A tutaj mam jej pierwsze zdjęcie jak teraz wygląda :-)
Ma takie rezolutne spojrzenie małej łobuziary
Pani Basia mówi, że to urwisek, jak ktoś lata w nocy po domu to właśnie ona;-) Mam nadzieję, że jej rozbrykany nastrój udzieli się nam i Timonkowi i znowu zagości radość i gonitwy w naszym domku...