Bulik Misiurno i Marcel Mazuria... trudna męska przyjaźń
- alakin
- Posty: 873
- Rejestracja: 18 lis 2014, 01:38
- Płeć: *
- Skąd: Kraków
Re: Mój liliowy skarb
No słodziak <zakochana>
-
- Posty: 648
- Rejestracja: 12 cze 2015, 23:41
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa/Marki
Re: Mój liliowy skarb
Od 4 godzin jesteśmy już w domku w komplecie. Po kilkunastominutowym chowaniu się za głośnikiem kicia postanowiła jednak zwiedzić kilka kątów i wyszła do nas, porzucając wszelkie płacze i żale. Potem było trochę miętoszenia i traktorzenia <mrgreen>. Jedyne co mnie martwi to to, że zupełnie nie ma ochoty zaglądać do misek i do kuwetki. Mam nadzieję, że się nie pochoruje
tu mi dobrze <mrgreen>
i tu będę spał
tu mi dobrze <mrgreen>
i tu będę spał
- asiak
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 14463
- Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28
Re: Mój liliowy skarb
Witaj skarbeczku w swoim domku :-)
- dagusia
- Posty: 2001
- Rejestracja: 30 lis 2014, 20:54
- Płeć: kobieta
- Skąd: Ireland
Re: Mój liliowy skarb
Nio i stało się witaj maluszku w nowym domku
Pancia niech się nie martwi, maluszek potrzebuje troszkę czasu żeby się przezwyczaic do nowego miejsca, chwila moment i zacznie jeść
Pancia niech się nie martwi, maluszek potrzebuje troszkę czasu żeby się przezwyczaic do nowego miejsca, chwila moment i zacznie jeść
- Limonka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1792
- Rejestracja: 19 maja 2015, 15:43
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Mój liliowy skarb
Fajniutki :-)
Ani się oobejrzycie a będzie wcinał jedzonko az miło. Musi się po prostu odnaleźć w nowym otoczeniu.
Ani się oobejrzycie a będzie wcinał jedzonko az miło. Musi się po prostu odnaleźć w nowym otoczeniu.
- Neta
- Posty: 1000
- Rejestracja: 12 mar 2015, 18:40
- Płeć: kobieta
- Skąd: Rabka Zdrój
Re: Mój liliowy skarb
Suuper że już jest <ok> trzymamy kciuki żeby się szybciutko zadomowił <ok> <ok>
Śliczności <serce>
Śliczności <serce>
-
- Posty: 648
- Rejestracja: 12 cze 2015, 23:41
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa/Marki
Re: Mój liliowy skarb
Wczoraj wieczorem zaczął jeść suchą.... z ręki;) ale już dzisiaj podgryza z miski, no i samodzielnie zaczął się interesować wodą, co mnie strasznie cieszy. Okropnie martwiłam się brakiem potrzeby odwiedzania kuwety, ale dzisiaj rano w końcu się zdecydował podlać żwirek i podrzucić tam coś jeszcze <tańczy> Mam nadzieję, że dalej wejdzie w jakiś normalniejszy tryb kuwetkowania, bo mocno mnie te 19 godzin bez wizyty w kociej toalecie niepokoi. Czy to w ogóle normalne przy zmianie domu, czy jednak powinnam się skonsultować z wetem? No i chyba przydałby mi się kurs czyszczenia kuwety, bo zdążyłam z niej po tej wizycie z 1/3 żwirku wybrać ;)
W dzień generalnie śpi, jak się budzi to okropnie miaukoli i wtedy trzeba do niego szybko lecieć, bo zaczyna się niemiłosiernie wydzierać. Tylko się do niego zbliżę, położę na nim rękę a wchodzi w tryb traktorzenia. W takim stanie zasypia <mrgreen> W nocy dał nam ostro w kość, w rezultacie wylądowałam z nim na kanapie w "salonie", co by małżonek się wyspał (chociaż trochę)... on nie zdecydował się na tacierzyński na kota <lol>
Okazał się niezbyt wymagający jeśli chodzi o zabawki... najlepszą jest zwinięty papierek - piłeczka. Można to to ponosić w pyszczku i łatwo nad tym zapanować jak koteczek śmiga za papierkiem po całym pokoju. Jeszcze mordowanie piszczącej myszki na wędce zasługuje na kocią aprobatę.
Teraz idę sobie przypomnieć jak to miało być z krojeniem mięska dla kotka, bo ponoć lubi a póki śpi to można coś zrobić w domu ... oczywiście z myślą o kotku, bo tylko na to Bulik nam pozwala, ciągle domagając się uwagi!
W dzień generalnie śpi, jak się budzi to okropnie miaukoli i wtedy trzeba do niego szybko lecieć, bo zaczyna się niemiłosiernie wydzierać. Tylko się do niego zbliżę, położę na nim rękę a wchodzi w tryb traktorzenia. W takim stanie zasypia <mrgreen> W nocy dał nam ostro w kość, w rezultacie wylądowałam z nim na kanapie w "salonie", co by małżonek się wyspał (chociaż trochę)... on nie zdecydował się na tacierzyński na kota <lol>
Okazał się niezbyt wymagający jeśli chodzi o zabawki... najlepszą jest zwinięty papierek - piłeczka. Można to to ponosić w pyszczku i łatwo nad tym zapanować jak koteczek śmiga za papierkiem po całym pokoju. Jeszcze mordowanie piszczącej myszki na wędce zasługuje na kocią aprobatę.
Teraz idę sobie przypomnieć jak to miało być z krojeniem mięska dla kotka, bo ponoć lubi a póki śpi to można coś zrobić w domu ... oczywiście z myślą o kotku, bo tylko na to Bulik nam pozwala, ciągle domagając się uwagi!
-
- Posty: 648
- Rejestracja: 12 cze 2015, 23:41
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa/Marki
Re: Mój liliowy skarb
U nas co raz lepiej. Noce cichutkie, kotek już nawet za bardzo nie pakuje się do łóżka, tylko z parapetu nas pilnuje. Dni upływają na zabawie i spaniu, przeplatanych podjadaniem i popijaniem.... no i oczywiście na mizianiu, bo to przecież jeden z podstawowych obowiązków tych nowych ludzi. Trochę latamy za nim z aparatem, co by później pamiętać te pierwsze dni i za jakiś czas z rozrzewnieniem popatrzeć jaki był malutki. Cheshire mnie natchnęła swoimi zdjęciami Newtonka <serce> i Cynamonka (dotychczas mi się wydawało, że Bulik jest taki duuuuży ale jak zobaczyłam obok siebie tę dwójkę to zrozumiałam, że jeszcze sporo nam brakuje do dorosłego brytolka <lol> )
Dręczą nawet przy wodopoju
Oleję ją, w końcu jestem już duży i nie dam się wystraszyć
No i znowu ta namolna baba, może odejdzie jak na nią odpowiednio spojrzę
OK, w drodze wyjątku popozuję trochę
a teraz drzemka... no idź sobie już
Wstałem! Możecie bawić!
No dobra... nudno się robi będę spał... możesz powoli przestać!
Pozdrawiamy!
Dręczą nawet przy wodopoju
Oleję ją, w końcu jestem już duży i nie dam się wystraszyć
No i znowu ta namolna baba, może odejdzie jak na nią odpowiednio spojrzę
OK, w drodze wyjątku popozuję trochę
a teraz drzemka... no idź sobie już
Wstałem! Możecie bawić!
No dobra... nudno się robi będę spał... możesz powoli przestać!
Pozdrawiamy!
- PyzowePany
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2664
- Rejestracja: 13 sty 2014, 13:36
- Płeć: K+M
- Skąd: Wrocław
Re: Mój liliowy skarb
aurora80 pisze:U nas co raz lepiej. Noce cichutkie, kotek już nawet za bardzo nie pakuje się do łóżka, tylko z parapetu nas pilnuje.
Mnie by było bardzo przykro, jakby mnie koty porzuciły w nocy... <rotfl> <rotfl>
Słodki maleńtas dalej jest <zakochana> <zakochana> <zakochana>
- beev
- Posty: 2513
- Rejestracja: 22 lip 2014, 22:08
- Płeć: kobieta
- Skąd: Lubsko
Re: Mój liliowy skarb
witajcie
Śliczny kotek <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Śliczny kotek <zakochana> <zakochana> <zakochana>