Forum o kotach Agilis Cattus

Zabieg się udał. My niedawno wrociłyśmy do domu. Celinka ładnie się obudziła. Jest stratna 1 ząbek z tyłu, który w sumie sam wypadł. Dostała zastrzyk przeciwbólowy. Chyalba. Jutro jeszcze jeden zastrzyk - przeciwzapalny o przedłużonym działaniu. Dziąsła narazie wyglądają gorzej niż przed zabiegiem. I mamy antybiotyk na 5 dni.
Weterynarz straszy tym plazmocytarnym zapaleniem, ale ja narazie nie wierzę. Wiem, że był kamień i wierzę, że to on podrażniał dziąsła. Czekam aż się podgoi to wszystko i wierzę, że już nie wróci.
Zakupiłam płatki do czyszczenia i czekają na moment kiedy dziąsła się uspokoją. Zakupię jeszcze żel tej samej firmy. I będziemy czyścić zęby. Jadzia też się załapie. Do tej pory było Orozyme, ale chyba nie do końca się sprawdza. Choć u Jadzi wszystko póki co wygląda dobrze.

O jeżu, ale mi ulżyło...

Dziś Jadzia obchodzi swoje pierwsze urodzinki






Taka była kiedyś malutka (zdjęcie ze strony hodowli Forastero):

Slicznie rosnie

Sto lat!

Cieszę się, że zabieg się udał Niech szybciutko dochodzi do siebie.

100 latek dla Jadzi

Wszystkiego najlepszego Jadziu

Dziękujemy bardzo za życzenia

Astronauta:

Ja spóźniona ze wszystkim, ale 100 lat dla Jadzi!
I kciuki za ząbki Celinki! Żeby już bezproblemowo tylko było Zuch dziewczyna!

PS. Jak napisałaś, że wyproszono Cię z gabinetu jak Celinka zmiękła to przypomniało mi się jak nasza Kaliska miała sterylizację... Borze zielony, najgorsza chwila ever, jak ona nam na rękach zasypiała...

MoniQ pisze: ↑16 wrz 2019, 13:40 Ja spóźniona ze wszystkim, ale 100 lat dla Jadzi!
I kciuki za ząbki Celinki! Żeby już bezproblemowo tylko było Zuch dziewczyna!

PS. Jak napisałaś, że wyproszono Cię z gabinetu jak Celinka zmiękła to przypomniało mi się jak nasza Kaliska miała sterylizację... Borze zielony, najgorsza chwila ever, jak ona nam na rękach zasypiała...

Dziękujemy bardzo
Tak, ta wspomniana chwila jest jedną z najgorszych. Celinka na upartego chciała chodzić, więc chodziłam za nią, aż zastygła w bezruchu.
Bardzo nie lubię takich sytuacji kiedy muszę komuś zaufać i zostawić swojego ukochanego zwierzaka w jego rękach. Na szczęście lecznica na ul. Kordiana w Krakowie bardzo jest fajna. Lekarze są świetni. Nie wyrzucił mnie nikt mimo tysiąca zadanych pytań i wielu obaw którymi się podzieliłam.
Teraz ją obserwuję, tylko już mi się urlop skończył. W środę muszę pojechać do biura na 8 godzin i jakoś nie mogę się z tym pogodzić, że przez tyle czasu nie będę widzieć czy wszystko jest dobrze. Panicznie się boję, że narkoza, chociaż wziewna, się odbije rykoszetem po np. nerkach. Czy jest jakiś okres kiedy mogę się poczuć bezpiecznie jeśli chodzi o ostrą niewydolność nerek?
Pewnie wyolbrzymiam i panikuję bo przecież tyle kotów przechodzi różne zabiegi i nic im się nie dzieje...

Kciuków nie zdążyłam potrzymać przed zabiegiem, to potrzymam teraz, chociaż jestem pewna, że u Was już wszystko w porządku
I wszystkiego najlepszego dla jubilatki (oczywiście na lekki poślizg nie zwracamy uwagi )