bateria do aparatu jest w fazie ładowania, więc zdjęcia cyknę za jakąś chwilkę
Kitka ma świetny charakterek, jak na takiego małego brzdąca (ur. 16 lipca) w nowym domu to jest nadwyraz śmiała :-) . Kuweta opanowana bezbłędnie i siusiu oraz qpka zaliczone. Chętnie pije i dziś już wcinała (RC babycat 34 i 36-pomieszałam w jednej misce)
Obcinanie szponków absolutnie bezproblemowe, podwozie wymiziane, a traktor przy byle dotknięciu, że ledwo TV słyszę:) Jak zniknę jej z pola widzenia to od razu lamentuje:)
Przy dzieciach troszkę się wycofuje ale nie widzę jakiegoś przerażenia w oczach i nawet kiedy mój starszak ją bierze na ręce jest bardzo spokojna.
Mój mąż z tego co widzę już jest stracony- co niezmiernie mnie cieszy, zwłaszcza, że to jego nogę wczoraj wybrała na legowisko:)
Oczywiście noc spędziłam w pokoju syna starszaka, ponieważ nie byłam pewna czego spodziewać się po kitce w pierwszą noc- no i spała nam nad głową albo na mojej ręce:)
Przyjrzałam się poduchom z ciekawości i są w kolorze sinym, niebieskawym, a oczyska ma ciemne i w rzeczywistości jest spoooro jaśniejsza niż na zdjęciach.
Jutro wybieramy się do weta na kontrolę.
A teraz pytanko:czy w/w karmy są wszystkim co kitce potrzeba na teraz aby zrowo rosła i czy już można podawać pastę odkłaczającą czy jeszcze poczekać?
Jaką mokrą karmę wybrać na "pierwszy raz"- nie była karmiona mokrą w hodowli. Przeczytałam działy o karmach ale nie mogę podjąć decyzji co do mokrej.
I jeszcze jedno: chcę ją zaszczepić przeciwko grzybicy- kiedy Waszym zdaniem to zrobić-już czy jeszcze poczekać na "lepsze" zaaklimatyzowanie.
Chba chwilowo tyle z serii "1000 pytań do..."
...a kicia śpi w promieniach słońca....