Karmelek toczący wewnętrzną walkę, których to łapek posłuchać, musiał wyglądać przesłodko <lol>
mądre zwierzaczki :-)
no i dla Mamy, za wciągnięte wnioski, wielkie brawa
i żeby czas szybko zleciał :-)
Hann pisze:Zapatrzyłam się w koszyczek, a raczej w jego zawartość <mrgreen> Ten mały jest słodki <zakochana> Też takiego chcę <mrgreen> A jaki jest w dotyku nawet sobie nie zaczynam wyobrażać, bo się rozmarzę, rozkojarzę i z roboty nici <lol>
Po piewsze cieplutki tak z 38 st. C
po drugie mięciutki bo nie ma tych włosków ościstych jakby tylko sam podszerstek
po trzecie wibruje całe ciałko od mruczenia
po czwarte wtula się i chłonie człowieka całym sobą
po piąte ten pyszczek do całowania zawsze nadstawiony z tymi ostrymi,kłującymi wąsiskami.
No i nie zostawia kłaków na bluzce, w której właśnie wychodzę do roboty
Sweterek Karmelka na razie czeka w szufladzie.Jeśli zimą będzie potrzebny to na bank trzeba będzie go całego przerobić.
Ja już jestem na szkoleniu. Na razie jest ok,ale brakowało mi miziaków o 4 tej rano. Nawet się obudziłam o tej godzinie.....
Mam troszkę zaległości na forum.
Na początek krótka relacja z imprezy, na której Karmelek zachowywał się cudownie. O pierwszej w nocy postanowił pokazać jak wyraża miłość i uczynił to w stosunku do naszego gościa, którego wcześniej nie znał:
A teraz kilka zdjęć z dynamicznych ujęć w trakcie zabaw moich kotów: