Strona 6 z 69

: 02 kwie 2011, 23:13
autor: donka
Oj działa, działa i to jak <mrgreen> Ja tylko nie mogę wyjść z podziwu ile taki maluch potrafi w siebie wcisnąć <shock>

Ja przepraszam, że tak mało się odzywam na forum, ale normalnie nie ma kiedy. Wieczorem, kiedy dzieciaki idą spać i można by było spokojnie posiedzieć, poczytać i popisać, to dwa futra dopominają się uwagi i solidnej porcji zabaw.

A za Mymłona będę Panią chwalić po wszystkich odpustach (tak to się chyba mówi) <rotfl>

: 03 kwie 2011, 07:48
autor: manita
kolejny agilisowy dzieciak na forum (jaki fajny miocik <mrgreen> ) i jaki już zaprzyjaźniony z rezydentem, super. A przy tym jaki on wielki <shock>

: 03 kwie 2011, 11:52
autor: Sonia
Ale fajnie się ogląda takie fotki. I przytulanki już są, to naprawdę bardzo szybko. Super, że maluch się tak szybko ze starszym kotkiem zaprzyjaźnił.

: 03 kwie 2011, 15:38
autor: Dorota
Tylko marzyć o takim dokoceniu :kotek: :kotek:

A "mymłon" opanowany pierwsza klasa :ok: <mrgreen>

: 04 kwie 2011, 14:14
autor: mevik
Witam i pozdrawiam braciszka Jotki. Nie mogę się napatrzeć na te przytulaski ze starszym kolegą! Wow! Jaka przyjaźń...

: 08 kwie 2011, 23:43
autor: Mago
Co tam słychać u Was :-) Jak chłopcy?

: 10 kwie 2011, 17:23
autor: donka
Mago pisze:Co tam słychać u Was :-) Jak chłopcy?
U nas przestało być już tak spokojnie jak było na początku. Zaczęły się poranne i wieczorne gonitwy włącznie z podgryzaniem. Nieraz jest tak, że Jabek prowokuje Tofika podchodząc do Niego i albo gdzieś go "skubnie", albo pacnie łapką i zwiewa. Wtedy Tofiś jeśli zdoła Go dogonić, bo nie zawsze tak jest, to podgryza Małego, a to w nogę, a to w boczek, patrząc wtedy na mnie, czy Mu wolno. Ja wtedy mówię: Tofisiu, nie wolno gryźć Malucha i o dziwo jakby rozumiał, bo przestaje i odchodzi. Czasem to Tofik woła Jabbarka, zachęcając do zabawy. Niestety Ten nie zawsze chce Go słuchać, bo akurat ma coś ważniejszego do zrobienia jak np. powyciągać wszystkie woreczki albo papierki po cukierkach, które dzieci gdzieś tam poupychały <lol> albo właśnie usłyszał, że ktoś w kuchni stuknął talerzykiem i być może znów będzie coś do jedzenia <mrgreen> A jak już Wszyscy wiedzą apetyt to Mu wybitnie dopisuje. Oboje dostają po równo, ale Jabek pochłania swoją porcję w minutę i "sprawdza" czy oby na tym drugim talerzyku nie ma czegoś lepszego. Doszło do tego, że Tofisiowi muszę stawiać na biurku bo tam Mały nie doskoczy (jeszcze) <mrgreen> Nie raz już się zdarzyło, że zjadł swoją i jego porcję i za 15 min. był głodny <shock>
Oczywiście, są i fajne chwile. Dzisiaj w nocy np. przebudziłam się i widzę, dwa futra leżą w przedpokoju i Duży Małemu myje łepetynkę.
Nie wiem czy to podgryzanie to coś, czym powinnam się niepokoić ?

I na koniec kilka zdjęć Jabbarka, bo Tofiś odmówił współpracy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I z cyklu: jakoś przecież muszę przeczekać to potworne ssanie w żołądku <roll>
Obrazek

Obrazek

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :-D

: 10 kwie 2011, 19:58
autor: Sonia
Słodziak, tylko patrzeć jak przy tym swoim apetycie wyrośnie na kopię Fadusia :kotek:

: 10 kwie 2011, 20:16
autor: Dracanka
Ten maluch jest prześliczny! A jak mu się oko rozleje... <zakochana>
Śliczne zdjęcia :ok:

: 10 kwie 2011, 21:26
autor: Dorota
Bardzo wesoły Kotuś, tak go odbieram :-)
A wilczy apetyt to w genach Jabbarek otrzymał chyba po swoim wujciu Guru <lol>
on również wiecznie w głodzie jest...... :kotek: