My ciągle razem <mrgreen> Na razie dostałam takiego powera, jak by to młodzi powiedzieli, że mnie rozpiera. Czekoladowe Ono do przodu, waży już 81 gramów, i to bez żadnego wspomagania, doopki już nie trzymam, pięknie cycusia szuka i się przypina. Dziewczynka jakby mocniejsza, i to mnie właśnie tak pozytywnie naładowało, chociaż już ogromne chwile grozy przeżyłam. Wczorajsze wieczorne ważenie pokazało 89 gramów, czyli teoretycznie OK, po dobie przyrost 7 gramów, nie jest źle. Ale tak, jak pisałam, napięcie mięśniowe nie takie, jak być powinno, bardzo słaby odruch ssania, szybkie zniechęcanie się, to bardzo niedobre objawy. W nocy przystawianie co dwie godziny skończyło się tym, że waga nie spadła, ale też nie odnotowałam ani grama przyrostu. Potem, mimo prób podtrzymywania, zaczęło się wszystko obsuwać. 88 gramów. 88/87. Postanowiłam zrobić porcję glukozy, żeby malutka zastrzyku energii trochę dostała. Zmusiłam jakoś Ino do odsiusiania i wypróżnienia malutkiej, po czym zważyłam, żeby wiedzieć, ile waży przed jedzeniem, żeby mieć pewność, ile wypiła. 87 ledwo-ledwo, więc już panika zaczęła mnie ogarniać. Poszłam zrobić glukozę. Wróciłam po 10 minutach, malutka zrelaksowana przy mamie śpi, chwilę się zawahałam, czy ją wybudzać, ale porcyjka przygotowana, więc biorę do ręki. I już jak biorę, to czuję, że ciałko inne, pełniejsze, więc z niewiarą szybko na wagę, a tam 90 gramów, czyli musiała Dziewczynka zjeść, i to po samodzielnym przyssaniu! Więc już nie ruszam, glukozę wypiła Ino, waga co dwie godziny stoi na 90, ale maleńka wigoru nabrała, sama się przysysa, i przestałam wreszcie słyszeć zaciągane powietrze, zaczęła się należycie przednimi łapkami zapierać, więc ja znów po takim jedzeniu ważę, i mamy 92, czyli je!!! Na razie stanęło na takim wyniku, biorąc pod uwagę spadek w ciągu dnia do 87, jestem wniebowzięta, i mam taki przypływ energii, że będzie dobrze, że aż się boję, żeby nie zapeszyć
Dziś w nocy już nie będę jej przystawiać, tylko obserwować, czy nadal jest taka energiczna, i rano będzie chwila prawdy. Czekoladowe Ono wkręca się w sutki w każdej pozycji, radość bierze patrzeć, bo zasysa się w każdej pozycji, na boku, na brzuchu, do góry nogami, nic nie jest w stanie pysia od cyca oderwać <lol>