Strona 6 z 138

Re: Mój liliowy skarb

: 22 lip 2015, 14:14
autor: alakin
Śliczny <zakochana>
Pysiu ma taki kochany <zakochana>

Re: Mój liliowy skarb

: 22 lip 2015, 15:02
autor: Limonka
No zeby tak paparazzi dziecku w miski zaglądał <lol>
Fajny ten Wasz mały Bulik :-) :kotek:

Re: Mój liliowy skarb

: 22 lip 2015, 20:25
autor: Kasik
Piękny <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Ciesze się, ze kocio już się zadomowil :kotek: <serce>

Re: Mój liliowy skarb

: 23 lip 2015, 13:49
autor: maga
Śliczny maluszek :)

Re: Mój liliowy skarb

: 23 lip 2015, 18:37
autor: aurora80
Dziękujemy bardzo za wszelkie miłe słowa... Zadomawianie się w toku dość zaawansowanym. Dzisiaj patrząc na jego harce miałam wrażenie, że w nocy ktoś podmienił mi kota <mrgreen> . Ciągle mnie zaskakuje i robi się co raz śmielszy. Mógłby tylko jeść ciut więcej - tak w swym kocim niedoświadczeniu sądzę - bo nigdy nie osiąga norm (ilości) wskazanych przez producenta karmy. Za to mięsko wzbudza u niego ożywienie - talerzyk należy natychmiast opróżnić i wylizać w geście aprobaty, nie pogardził również Moonlightem z kurczaka (80g). Generalnie... rozbraja mnie!

Re: Mój liliowy skarb

: 24 lip 2015, 22:19
autor: dagusia
Tyle szczęścia w takim małym, futrzastym ciałku <zakochana> <zakochana> <zakochana>

Re: Mój liliowy skarb

: 08 sie 2015, 20:39
autor: aurora80
No i szybciutko minęło już 3 tygodnie, a Buli-mordce <mrgreen> stuknęło w czwartek 16 tygodni futrzastego życia. Po tym czasie mogę jedynie powiedzieć, iż już nie pamiętam jak to było wcześniej, bo kotełek zawładnął nami całkowicie. Nigdy z takim żalem nie opuszczałam rano domu ani nigdy nie pędziłam tak z pracy z powrotem. Nic nie może się też równać z tym co spotyka mnie w domu na powitanie ze strony mojego liliowego skarbka. Bywają oczywiście i trudniejsze chwile, ale to nic w porównaniu z tym ile on wniósł szczęścia do naszego życia.
A propos problemów. Bulisław zdrów ale i my mamy już na swoim koncie pierwsze kuwetkowe perturbacje, które ku mej rozpaczy pchnęły nas ku decyzji odstawienia suchego PON-a Meadowland Mix. Odwiedziliśmy miłą panią doktor z Canfelis na warszawskiej Białołęce, która oceniła jego stan na bardzo dobry, niemniej stwierdziła, że kocie jest małe - wg niej jest za mało okrągły. Je jednak pięknie i przybiera na wadze prawidłowo. Trochę mnie to zaskoczyło. Stąd moje pytanie - tak ku uspokojeniu skołatanego serducha - czy 2,5 kg u kotełka 16 tygodni to mało!?

Pozdrawiamy
Agata, Marcin i Buliś

Re: Mój liliowy skarb

: 08 sie 2015, 22:20
autor: Miss_Monroe
To jest kociak- ma jeszcze sporo czasu na nabranie pełniejszych, brysiowych kształtów ;-)) Niech maluch ma w miseczce cały czas dostęp do suchej karmy, będzie podjadał kiedy chce i przybierał w swoim czasie. Skoro jest zdrowy to nie ma co się martwić, według mnie waga jest w porządku :-)

Re: Mój liliowy skarb

: 10 sie 2015, 08:06
autor: Sonia
Taka waga na 16 tyg. jest całkiem normalna. Brytki długo rosną, docelowy wygląd osiągają w wieku 3 lat, więc spokojnie ma kociak dużo czasu na budowanie swojej masy :-)

Re: Mój liliowy skarb

: 17 sie 2015, 21:29
autor: aurora80
Dziękuję za słowa pocieszenia. Osobiście też mi się wydawało, że 2,5 kg to nie jest jakoś wyjątkowo mało jak na 16 tygodni. Jednak myślę, że sprawa dotyczy raczej budowy ciała Bulika... on rzeczywiście zdaje się być raczej taki kościsty, co mnie niepokoi. Nie ograniczam mu jedzonka, ma stały dostęp a z apetytem bywa u niego różnie w zależności od dnia. W piątek na przykład zjadł dużo suchej a puszkę Moonlighta 80g po prostu zmiótł z talerza aż byłam w szoku, potem nadal zajadał się suchym. Dzisiaj z kolei nie zjadł nawet połowy zalecanej porcji suchej (choć jak pisałam nie wydzielam mu jedzenia). Czy wasze koty w upalne dni jedzą mniej?