A co Ci tam śmierdzi? Konwalie?
Poidła automatyczne, fontanny
- Jaskier
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1747
- Rejestracja: 09 sty 2017, 18:55
- Płeć: mężczyzna
- Skąd: Szczecin
- agniecha
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1066
- Rejestracja: 15 mar 2015, 16:15
- Płeć: kobieta
- Skąd: Bydgoszcz
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Ja za każdym myciem rozbieram pompkę ,ale jeszcze tak z raz w miesiącu wlewam mocno ciepłą wodę i wsypuję paczuszkę kwasku cytrynowego. Tak sobie to krąży ,aż do wystygnięcia wody, a potem jeszcze dwa razy przepuszczam i wylewam czystą zimną wodę . Nie ma żadnego zapachu ,ale jak to nie pomaga to też wymieniłabym pompkę .
-
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1027
- Rejestracja: 22 mar 2019, 15:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Pompkę zamówię tak czy inaczej, ale z czystej ciekawości spróbuję z wodą utlenioną bo ona powinna zabić to coś się się tam wylęgło, jeśli się wylęgło. Tak czyściliśmy glony w akwarium.
Chyba, że cała fontanna jest trefna i tyle.
Kwasek cytrynowy nie do końca mnie przekonuje w tej sytuacji. Chyba dobry jest bardziej na odkamienienie? Choć może z ciekawości też sprawdzę
Serdecznie dziękuję za wszystkie rady
Chyba, że cała fontanna jest trefna i tyle.
Kwasek cytrynowy nie do końca mnie przekonuje w tej sytuacji. Chyba dobry jest bardziej na odkamienienie? Choć może z ciekawości też sprawdzę
Serdecznie dziękuję za wszystkie rady
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Jaskier ma rację, jesli pompka jest podejrzana, nie wkładałabym jej do żadnego innego poidełka. To tylko rozniesie ewentualny problem.
Agniecha dobrze radzi. Kwasek to nie tylko odkamienianie, to przy okazji pH zabijające wszystko, co się w pobliżu znajdzie
Agniecha dobrze radzi. Kwasek to nie tylko odkamienianie, to przy okazji pH zabijające wszystko, co się w pobliżu znajdzie
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Nie czytałam dokładnie dyskusji, ale chciałam podrzucić info, że gorąca woda z soda oczyszczoną jest pomocna w takich sytuacjach. Inna sprawa, że pompka musi być rozbierana i dokładnie czyszczona. Na łopatkach z czasem osadza się taki "śluz", to siedlisko różnych bakterii.
-
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1027
- Rejestracja: 22 mar 2019, 15:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Najpierw spróbuję z wodą utlenioną. Dam znać za kilka dni jaki efekt. Mina pani w aptece bezcenna jak poprosiłam o 1 litr
Później wyprobuję resztę pomysłów jak woda utleniona nie pomoże.
Mago śluzu czy szlamu nie ma właśnie bo myję wszystko dokładnie przynajmniej raz w tygodniu, myślę, że to może być jakiś glon albo coś.
Przy następnych zakupach już niedługo zamówię nową pompkę tak czy inaczej.
Później wyprobuję resztę pomysłów jak woda utleniona nie pomoże.
Mago śluzu czy szlamu nie ma właśnie bo myję wszystko dokładnie przynajmniej raz w tygodniu, myślę, że to może być jakiś glon albo coś.
Przy następnych zakupach już niedługo zamówię nową pompkę tak czy inaczej.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Ale woda utleniona nie będzie tak skuteczna jak zostawienie pompki na noc w silnym roztworze kwasku cytrynowego bądź octu. Jeśli jednak ma Pani więcej wiary w ten preparat, to proszę spróbować - nie zabije on jednak bakterii.
Nie wiem też (to już uwaga do wszystkich czytających ten wątek), jak używacie fontann - najczęstszy błąd to wyłączanie ich na noc. Filtr czy pompka (jakiś filtr jest zawsze, ja pozamieniałam te dziwne chemiczne na zwykłe gąbkowe) ma w sobie florę bakteryjną, nic na tej ziemi nie jest sterylne Gdy woda się rusza, jest dobrze natleniona, i to wspiera rozwój bardzo dobrych bakterii. Jeśli wyłączymy filtr na noc, namnożą się w nim bakterie rozwijające się przy nikłej ilości tlenu, te są zawsze mniej korzystne. Rano włączamy pompkę, i wręcz wyrzucamy ten nieciekawy zestaw razem z jego produktami przemiany materii, do obiegu. Jeśli fontanna chodzi stale, mamy utrzymaną równowagę z tlenowymi, nieszkodliwymi bakteriami, mamy też generalnie dobre natlenienie, zapobiega to naturalnie namnażaniu się grzybów. To tak do przemyślenia
Nie wiem też (to już uwaga do wszystkich czytających ten wątek), jak używacie fontann - najczęstszy błąd to wyłączanie ich na noc. Filtr czy pompka (jakiś filtr jest zawsze, ja pozamieniałam te dziwne chemiczne na zwykłe gąbkowe) ma w sobie florę bakteryjną, nic na tej ziemi nie jest sterylne Gdy woda się rusza, jest dobrze natleniona, i to wspiera rozwój bardzo dobrych bakterii. Jeśli wyłączymy filtr na noc, namnożą się w nim bakterie rozwijające się przy nikłej ilości tlenu, te są zawsze mniej korzystne. Rano włączamy pompkę, i wręcz wyrzucamy ten nieciekawy zestaw razem z jego produktami przemiany materii, do obiegu. Jeśli fontanna chodzi stale, mamy utrzymaną równowagę z tlenowymi, nieszkodliwymi bakteriami, mamy też generalnie dobre natlenienie, zapobiega to naturalnie namnażaniu się grzybów. To tak do przemyślenia
-
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1027
- Rejestracja: 22 mar 2019, 15:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Dziękuję Pani za rady. W wodę utlenioną wierzę o tyle, że stosowałam ją bodajże na sinice czy inne glony w akwarium i pomagało. Nie wykluczam, że jestem ślepo uparta teraz, ale dziś już zaczęłam ten test. Napiszę za kilka dni czy coś to dało. Jak nie, to spróbuję z kwaskiem cytrynowym. Dla czystej ciekawości.
Fontanny mam włączone cały czas. Jestem akwarystką od wielu lat i wiem jak to działa. Tak jak nie wyłączam nigdy aparatury przy akwarium tak nie wyłączam też fontann. Tu problem może być większy bo im mniejszy zbiornik tym gorzej. Dlatego też myję je przynajmniej raz w tygodniu włącznie z rozkładaniem pompki.
Długo się zastanawiałam nad zakupem fontann właśnie ze względu na ich mały litrarz, jeszcze nie miałam wsparcia w tym temacie w domu bo słyszałam od Kacpra: "zobaczysz, koty będą miały biegunkę, a ty będziesz się martwić i biegać po lekarzach"
Ale dziś wiem, że słusznie postąpiłam decydując się na zakup. A Kacper odszczekał swoje słowa pod stołem
Fontanny mam włączone cały czas. Jestem akwarystką od wielu lat i wiem jak to działa. Tak jak nie wyłączam nigdy aparatury przy akwarium tak nie wyłączam też fontann. Tu problem może być większy bo im mniejszy zbiornik tym gorzej. Dlatego też myję je przynajmniej raz w tygodniu włącznie z rozkładaniem pompki.
Długo się zastanawiałam nad zakupem fontann właśnie ze względu na ich mały litrarz, jeszcze nie miałam wsparcia w tym temacie w domu bo słyszałam od Kacpra: "zobaczysz, koty będą miały biegunkę, a ty będziesz się martwić i biegać po lekarzach"
Ale dziś wiem, że słusznie postąpiłam decydując się na zakup. A Kacper odszczekał swoje słowa pod stołem
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Poidła automatyczne, fontanny
Tak, sinice i glony to zupełnie inna działka, ja tez akwarystka, w tej chwili już była, przez koty oczywiście
Czekam w takim razie na "raport", bo ja z pompkami wody utlenionej nie stosowałam, ale może to kolejny sposób, który należy włączyć do repertuaru działań mających przedłużyć ich żywot
Czekam w takim razie na "raport", bo ja z pompkami wody utlenionej nie stosowałam, ale może to kolejny sposób, który należy włączyć do repertuaru działań mających przedłużyć ich żywot
-
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1027
- Rejestracja: 22 mar 2019, 15:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
Re: Poidła automatyczne, fontanny
A moje bardzo lubią akwarium. Mają swoje własne TV, a ja wiecznie pomazane szkłoDorszka pisze: ↑08 gru 2019, 00:16 Tak, sinice i glony to zupełnie inna działka, ja tez akwarystka, w tej chwili już była, przez koty oczywiście
Czekam w takim razie na "raport", bo ja z pompkami wody utlenionej nie stosowałam, ale może to kolejny sposób, który należy włączyć do repertuaru działań mających przedłużyć ich żywot
Celinka ma grzejącą leżankę w zimowe wieczory, Jadzia nie preferuje chyba z racji gęstszego futerka.
Kiedyś miałam ich 5, ale czasu brak i zostawiłam tylko 250 litrowe. Czasem myślę żeby zlikwidować, ale się boję, że koty mi nie wybaczą.
A do fontanny zajrzę jakoś koło czwartku, wtedy już powinno się coś okazać.