Ellesmera pisze:Przepraszam że to powiem ale moze ta Pani miała inne plany względem kotka dlatego zrezygnowała z wzięcia kotka a tłumaczy się opinią weterynarza.

Jeżeli juz raz się pokocha to na zawsze

Przepraszaj, przepraszaj!!
...bo sie zagotowalam!
Otóż nie mialam innych planow
I jezeli uwazasz, ze chcialam sobie kupic kocura by wszystkie kotki dookola kryc...
to sie mylisz i to bardzo!
Gdybym go nie chciala kastrowac a robic tatusiem to nie proponowalabym Pani Dorocie, aby zrobic zapis w umowie, ze przyjade do Wroclawia na kastracje w okreslonym terminie.
Baaa, nawet chcialam kaucje do tego czasu wplacic...
Mysle, ze Pani Dorota nie myslala podobnie jak Wy - mam taka nadzieje... a jesli tak wlasnie myslala, tylko nie dala mi tego odczuc, to jest mi bardzo przykro. Problem polegal na tym, ze dla mnie i juz 3 lekarzy z ktorym rozmaiwalm kastracja w 12tym tygodniu nie jest czyms dobrym i nie chcialm jej w tym wieku dla "mojego" kotka.
A kazdy lekarz powiedzila jedno "hodowca boi sie o to by mu kota nie rozmnozyc",
i jak czytam sobie co piszecie to jesli w Waszych - niby 2 glowach - to zrodzilo sie... to czyzby glownym i powodami kastracji w tak wczsnym wieku mial byc lek przed nieprawnym rozmnozeniem...
OMG <!>