Dziewczyny to jest ragdoll, on ma to w genach! <lol> Noszenie na rękach, poddawanie się wszystkiemu, kąpielom, czesaniu (czesać się lubi!), obcinaniu pazurków...To jest taka lala, z którą można zrobić wszystko! Kot idealny do dzieci, NIGDY nie wystawił pazurków, NIGDY! U weterynarza, na nas, na Tośkę, nawet przy zabawie! Jakby nie wiedział jak to się robi;-) Dlatego też Tosia fajnie go uzupełniała, ona to już miała charakterek brysiowy, tak jak mówicie. Już podczas choroby jak miała biegunkę myślałam jak ja ją po wszystkim wykąpie (musiałabym w długim rękawie chodzić przez tydzień:-P)...nie doczekałam się tego niestety:-( Noszenie Tosi na rękach - na początku nie było mowy, potem wytrzymywała z grzeczności 2 minuty max! No miała już dziewczynka swój charakterek, a Timon...No mówię Wam - ciapa, laleczka, mysio pysio - RAGDOLL z krwi i kości
Jest pocieszny i słodki, naprawdę żywa maskotka. A kąpać go czasem trzeba bo nie daje rady z myciem tego futra i po jakimś czasie ono jest takie "przykurzone" w dotyku. A teraz też trzeba było po tym całym wirusie u nas, leżał na legowiskach po Tosi, ona miała biegunkę, krew, on leżał koło niej, lizał ją...Jakoś tak miałam potrzebę zmyć z niego to wszystko...Ten zapach choróbska
Brysie jednak mają futro łatwiejsze w obsłudze, same spokojnie dają sobie radę. I dobrze, bo jeśli druga kicia będzie miała charakterek jak Tośka to też mi życie miłe i kąpać jej nie będę