Minęły już trzy tygodnie od kiedy Homerek jest z nami
Nie wiem czy to norma, ale zarówno przy Daisy , tak i przy Homerku musiałam nieźle przekonywać Agilisową Mamę, że będę godną następczynią i poradzę sobie z kociakami
Pani Doroto! Staram się jak mogę! Daisy i Homer to równoprawni członkowie naszej rodziny! A nawet dzieci i mąż twierdzą, że od kiedy koty są w naszym domu, to oni czują się czasami zaniedbywani przeze mnie ;)
hi hi hi
Początki nie były "różowe". P.Dorota uprzedzała mnie, że maluch poradzi sobie bez problemu , ale trudności z akceptacją nowej sytuacji będzie miała Daisy. I tak też było. Daisy pierwsze trzy dni fuczała, syczała, warczała i wydawała z siebie dźwięki , jakich nigdy u niej nie słyszeliśmy. Ewidentnie młody jej się nie spodobał
Dwie noce kotki spędziły w osobnych pokojach. Potem już poszło z górki. Dziś jesteśmy na etapie akceptacji , ale miłości między nimi nie ma. Oba potrafią jeść blisko siebie ( ale z dwóch misek i to nie dlatego, że byłaby kłótnia o jedzonko - nie! po prostu Homer wciąga wszystko dwa razy szybciej i trzy razy więcej ;) ) Korzystają zgodnie z jednej kuwety - czasami stoją grzecznie w kolejce i czekają na swą kolej .
Przechodzą obok siebie blisko i nie ma już syków i warczenia. Po tygodniu zaczęły się wspólne gonitwy i zabawy w chowanego. Homerek to cudowny kotek - taki bezproblemowy : je cokolwiek mu podam, dużo pije , cudownie potrafi bawić się byle paprochem. Daisy z początku gapiła się na niego z niedowierzaniem, tak jakby myślała sobie " Co to jest? Tak można się bawić? Nie umiem tak
"
Zauważyłam też , że znacznie więcej moja królewna się teraz rusza , co bardzo mnie cieszy, bo zdarzały się wcześniej dni, że martwiłam się, że przyrośnie do swego legowiska ;)
Kociaki są niestety na etapie zapasów z podgryzaniem i choć wyedukowana przez p.Dorotę staram się do tego nie dopuścić, to zdarza się , że Daisy dopadnie Homerka i go lekko przydusi.
Właściwie wszystko jest ok gdyby nie fakt, że Daisy jest obrażona na mnie i przestała przychodzić do sypialni na noc
Ja mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia i mam rozdarte serce gdy widzę, jak ona zagląda do sypialni i gdy tylko widzi Homerka śpiącego w moim łóżku wychodzi
Homerek to słodziak, przytulak , traktorek , mały łobuziak - skradł serca wszystkich !
Doprasza się pieszczot kilka razy dziennie , więc jak go nie brać do łóżka
Obserwuję go i Daisy i widzę , że trafiły mi się totalnie dwa różne charakterki