Strona 7 z 147
Re: Filip
: 15 mar 2016, 00:10
autor: Beate
Jaka słodzinka z niego <zakochana>
Re: Filip
: 15 mar 2016, 07:11
autor: turmalinka
Cudowności

Re: Filip
: 15 mar 2016, 07:35
autor: joakar
Jaki słodki kotek, i do tego lubi być noszony <zakochana>
Re: Filip
: 15 mar 2016, 08:27
autor: yamaha
Kopytka ma faktycznie przeslodkie <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Re: Filip
: 15 mar 2016, 09:59
autor: Kamila
słodziak z niego, jak się daje nosić na rękach to i obsrane portki mozna mu wybaczyć <lol>
Re: Filip
: 15 mar 2016, 11:15
autor: PyzowePany
Maleństasek Fifi skradł moje serducho na amen <mrgreen> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Re: Filip
: 15 mar 2016, 11:17
autor: Luinloth
Kamila pisze:słodziak z niego, jak się daje nosić na rękach to i obsrane portki mozna mu wybaczyć <lol>
I nawet drapanie <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Re: Filip
: 15 mar 2016, 11:25
autor: sandra
Luinloth pisze:Kamila pisze:słodziak z niego, jak się daje nosić na rękach to i obsrane portki mozna mu wybaczyć <lol>
I nawet drapanie <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Gdyby to tylko jednorazowy wypadek był.. Po niedzielnym wypadku z kupalem zaczęłam sie dokładniej przyglądać wizytom w kuwecie, szorowania wymaga kazdy większy siusiek <wsciekly> A mój mały swinuszek wcale sie tym nie przejmuje
Re: Filip
: 15 mar 2016, 11:28
autor: Luinloth
A to nie taki wiek? Gdzieś mi się kiedyś przewinął wątek marudzenia na to, że kocury w wieku nastoletnim to mali syfiarze <lol> On jest jeszcze jajeczny czy już bez?
Re: Filip
: 15 mar 2016, 11:37
autor: sandra
Niestety jeszcze jajeczny, ma 15.5 tygodnia. Miałam umówiona kastrację na 25.03, ale bedzie trzeba troszkę przełożyć, bo w zeszły piątek sie rozchorował - miał goraczke, nic nie jadł cały dzien

jechalam z nim w środku nocy na dyżur weterynaryjny, nie wytrzymałabym do rana. Teraz wszystko jest juz ok, ale do jutra włącznie antybiotyki, w czwartek kontrola. Pewnie z 2 tyg od zakończenia leczenia trzeba poczekać z kastracja.
On ogólnie nie radzi sobie za dobrze w kuwecie, chyba nie słuchał jak kocia mama tłumaczyła o co w tym chodzi <lol> Jeśli udaje sie mu zakopać to tylko przypadkiem, zwykle drapie po ścianach kuwety, ostatnio poszłam sprawdzić co tam sie dzieje bo juz dość długo rożne dźwięki dobiegały, a tam przednia łapka zakopana aż za łokieć, a nieskażony żwirkiem kupalek 'pachnie' obok <rotfl>